***
Z wiary w drogę i jasność
było spotkanie światów
mleczne gwiazdy pogasły
pobladły twarze kwiatów
obecności wspomnienie
nieobecny zostawił
w cieple pustej przestrzeni
zmąconej krzykiem pawi
rozwiesił ktoś na drzewach
szmatki ze snu Beardsleya
wiatr siewki słów rozwiewał
mrok rozproszył nadzieję
W czasie co go nie było
śniła się moja miłość
w pąk się róży wtuliła
bezprzestrzennej zawiłość
....
Inne tematy w dziale Rozmaitości