Zapomniane słowa - snuły się wczoraj uparte jak dym, ale przepadły. Teraz jest tu wreszcie odzyskany cyfrowy szkielet, na którym miały zawisnąć. Nie chcę go odesłać w niebyt, bo nie mam pewności, czy znowu zechce przybyć. Niech zatem zapisany z trudem obraz czeka na słowa. Tamte pewnie nie wrócą, ale inni posłańcy przyniosą może myśl podobną, gdzieś z głębi mojego i naszego czasu. Jeśli nie - to choć taki ślad po myśli zostanie, na chwilę.
imię na piasku zmywane łzą
Inne tematy w dziale Rozmaitości