Na przybycie Upadłej (na chwilę) Gwiazdy Limeryków - LAENII,
tudzież na cześć Piewcy Odjechanego Faceta - ROBERTA Z JAMAJKI vel Stana...
GONG!!!
Dedykuję:
Dwojgu znakomitym wyżej wymienionym Blogerom
oraz wszystkim znanym a zwłaszcza nieznanym ekspertom od zagrożonych:
męskości i kobiecości -
ANTY GENDER SONG
(GONG!!!)
Odjechał...
i nie ma go tu
już uwiądł kwiat bzu
i nawet uszczelka zmieniona nie cieszy
i kran, co nie cieknie, bo nie ma z kim grzeszyć
i trzeba
kolację dac psu
Odjechał...
i smutny ten świat
mrocznieje od strat
wkręcona żarówka nie świeci promiennie
jak oczy wpatrzone w otwieracz i we mnie
codziennie
niezmiennie od lat
Odjechał...
I nie ma już łez
czy porwał go bies
kto słoik odkręci gdy dżemik tak nęci
i kusi truskawek soczystych pamięcią
na próżno
posmutniał też pies...
***
...........
Autorka idzie już niestety spać....
ale można dopisywać dalej ...
lać jak wosk żale
byle w rytmie,
i wytrwale....
:)
Inne tematy w dziale Rozmaitości