KOD-MALINA
Raz w pewnym marszu
ludności tajnej
szła cud malina
Henryka K.
zamiast kwiatami
rzucała łajnem
co się jej lało
z czarnego kła...
A jej podobni
z jednego kodu
wyli ochoczo
na rozkaz: "bierz!"
nikt tam nie zważał
że K. od nosa
ma tyle zasług
co w polu perz...
Takie się dzieją
dziwa w narodzie
co tyle przeszedł
- zniesie i to
choć go nurzają
w kłamstwach i smrodzie
odpowie dobrem
na krzywe zło!
Inne tematy w dziale Społeczeństwo