Marcin Nicraim Szulc Marcin Nicraim Szulc
21
BLOG

Widok zza mórz

Marcin Nicraim Szulc Marcin Nicraim Szulc Polityka Obserwuj notkę 0

Cieszę się, że mnie tam nie ma.

Najpierw odczuwałem pustkę, po braku codziennych porcji sensacji politycznych z gazet, telewizji i ulicy. Przez pierwszy rok od wyjazdu z Polski nie wiedziałem "co tam Panie w polityce". To był błogi czas.

Muszę wspomnieć, że jako emigrant ekonomiczny, nie polityczny, nie byłem też w najmniejszym stopniu zainteresowany tutejszą polityką.

Ale tylko do czasu wyborów...

Nie, nie byłem aktywnym działaczem jakiejś partii na emigracji, ale poszedłem głosować we wszystkich wyborach. Do ambasady dojechałem 5 minut przed zamknięciem i do bramy ambasady odprowadził mnie sam ambasador (choć dopiero później dowiedziałem się kim był ten sympatyczny, brodaty pan, który zamknął zamknął za mną bramę i podziękował Gardzie (t.j. policjantowi - a chyba nawet policjantce).

W głębi duszy, ale to bardzo bardzo przepastnej głębi łudziłem się...

Kaczory zrobią rząd, zajmą się rozliczeniami, a ktoś odpowiedzialny poprowadzi gospodarkę. Marzyło mi się, że będę mógł spłacić Polsce dług, jaki zaciągałem ucząc się na uniwersytecie przez pięć lat za państwowe pieniądze. Popracuję jako prawnik.

Bo trzeba Wam wiedzieć, że z tytułem magistra prawa, stażem, płynnym angielskim nie mogłem znajeźć pracy cztery lata temu. Nie ja jeden zresztą. Znaczy się mogłem, ale co to za praca i co to za pieniądze. 

Zadawszy sobie pytanie, w imię czego mam się upodlać i nie znalazłszy na nie satysfakcjonującej odpowiedzi spakowałem plecak i pojechałem za dwa morza. 

Mówiąc "pojechałem" mam na myśli siebie i Żonę.

Napisałem nawet do Pana  Prezydenta list, w którym swoje żale wobec Ojczyzny wylałem, ale chyba był zajęty, bo nie odpisał.

 

Mam długą gumę i późno wybucham. Może jest to spowodowaną opóźnionym zapłonem? Marzy mi się elokwentny, ale to chyba na wyrost.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka