Temat chyba bardziej dla polonistów niż plityczny, ale dzisiaj przy porannej kawie dowiedziałem się iż w programie Tomasza Lisa ( obejrzałem jeden odcinek, myślałem że to niemożliwe,ale schodzi na psy nawet ze swojego poziomu) Kazimierz Marcinkiewicz wypowiedział : " mocne słowa" .
Śmieszny Kazio , któego Jarosław Kaczyński zrobił premierem , a on sam siebie zrobił klauna , u Tomasza Lisa wypowiada "mocne słowa" . Dla mnie jedynym sposobem aby Kazio wypowiedział mocna słowa jest sytuacja w której ktoś da mu do przeczytania kartkę gdzie jest napisane "mocne słowa " .
Ale u Tomasza Lisa wszystko jest możliwe: słychać tętent mrówek, szum skrzydeł muszki owocówki, ryk pawiana ( bardzo często ) itd .
Pytanie na koniec coś sie zmieniło po tych "mocnych słowach" Kazia ?