Czytam i nie bardzo wiem, czy to jest błąd stylistyczny, ja źle coś rozumiem, czy … farsy ciąg dalszy?
Informacje o tym dziennik potwierdził u kilku osób, które brały udział w nadzwyczajnym posiedzeniu komisji ds. służb specjalnych. Odbyło się ono w ubiegły czwartek.
Posiedzenia komisji są zamknięte. Posłów zaproszono do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Otrzymali tajną informację od szefa ABW gen. Krzysztofa Bondaryka i jego funkcjonariuszy.
Za Onet.pl
Nie rozumiem czegoś. W notce prasowej jest, że:
- Posiedzenie komisji jest zamknięte – czyli nie do wiadomości publicznej to co się tam odbywa.
- Informacja, jaką otrzymali Posłowie jest tajna. I dotyczy to tej informacji o celach zamachu.
- One.pl pisze, za Gazetą Wyborczą. Czyli publicznie.
Z niejawnymi skończyłem “przygodę” jakieś 2 lata temu, więc mogę nie być na bieżąco. Ale jeśli informacja jest tajna, to chyba jest tajna? No i co z art 241 KK? Czy była zgoda? Dla niewtajemniczonych:
Art. 241. § 1. Kto bez zezwolenia rozpowszechnia publicznie wiadomości z postępowania przygotowawczego, zanim zostały ujawnione w postępowaniu sądowym,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto rozpowszechnia publicznie wiadomości z rozprawy sądowej prowadzonej z wyłączeniem jawności.
Tu chyba nie ma wątpliwości co do tego, że jest to etap postępowania przygotowawczego, bo jakoś w mediach nie ma ani słowa o skierowaniu aktu oskarżenia. Ale może ktoś zgodę dostał… Tylko czemu miałaby służyć? Ujawnienie takiej informacji winno mieć określony cel, a nie tak sobie. No ale z karnego też dawno nie robiłem nic jako funkcjonariusz. Jedynie ostatnio tylko zawiadomienia, ale to nie to samo – więc pewnie jestem niekoniecznie na bieżąco. Choć coś mi nie gra…
Wpis opublikowany również na http://grzegorzk.business-security.pl