Nie przypuszczałem, że zobaczę w jednej ławie Zbycha, Mira i Bartosza. Miałem przekonanie, iż kreowanie Arłukowicza na obiecującego polityka było fałszywe. Zawsze uważałem, że Arłukowicza charakteryzuje przerost formy nad treścią. Miał jednak zadatki na pajaca. W Platformie, będzie mógł wpełni realizować swoje powołanie.
Teraz Bartek może opić aferę hazardową z Mirem, Zbychem i Rychem w Pędzącym króliku. Powinien jednak unikać cmentarzy.
Arłukowicz to taki Palikot leit, czego dowodem jest cytat " ja bardzo lubię wibratory, ja ich nawet używam. Różnica między mną a Palikotem polega na tym, że ja ich używam w łóżku, a Palikot w TVN-ie.
Konkludując ale już trchę poważnie - pajac zastąpił błazna.
Inne tematy w dziale Polityka