nikander nikander
822
BLOG

PiS - lepszy jurgielt od sybiru?

nikander nikander Gospodarka Obserwuj notkę 8

Dzień historyczny mamy, a ja znowu o pieniądzach. O pieniądzach na finansowanie partii politycznych, a że od historii dziś uciec nie sposób, chciałem się dowiedzieć jak to drzewiej z tym bywało. W googlach na ten temat niewiele. To co znalazłem to fakt, że sporo posłów i senatorów I Rzeczpospolitej było na „jurgieltcie” czyli stałej pensji od dworu rosyjskiego.

I tu mam pytanie do historyków: czy ten jurgielt miał jakiegoś „patriotycznego” konkurenta? Kto jurgieltem gardził ten miał zorganizowaną „wycieczkę” do Kaługi jak biskupi Kajetan Sołtyk i Józef Załuski oraz parlamentarzyści Wacław i Seweryn Rzewuscy oraz wielu innych. Jaką konkurencyjną ofertę dla patriotów miała Ojczyzna?

Pomijając nasze powinności, gdzieś spod skóry zawsze wyjdzie prawda, że "kto płaci orkiestrze ten dyktuje melodię". Kto płacił już wiemy, jaka to była melodia też. Patrioci, przy braku sponsora mogli jedynie zaśpiewać:

Nigdy z królami nie będziem w aliansach,
nigdy przed mocą nie ugniemy szyi,
bo u Chrystusa my na ordynansach,
słudzy Maryi.

Specjaliści od literatury spierają się, o czym myślał Juliusz Słowacki wkładając te słowa w usta księdza Marka Jandałowicza: czy była to szydera z rozmodlonej szlacheckiej tłuszczy – jak chcą jedni, czy z ogólnej dezorientacji w jakiej sprawie za szablę się chwyta, dla której Chrystus był jedynym sztandarem – jak chcą drudzy. Owszem wiemy, że był Repnin, że byli barżanie, że był Branicki, że były wojska carycy. Prawdopodobnie, gdyby nie histriografia ukraińska nie wiedzielibyśmy, że było także trzecie powstanie hajdamackie skierowane głównie przeciwko tymże barżanom, że powstanie to swym zasięgiem daleko weszło na ziemie etnicznie polskie, że to nie tylko popi wysyłali hajdamaków na "czyn bohu miłu". Powoli to zaczyna docierać do naszej świadomości.

O tym, że w obecnych czasach istnieje jakaś unowocześniona wersja jurgieltu można się tylko domyślać. No cóż pieniądze nie śmierdzą. Ważne jednak jest, czy istnieje jakaś „patriotyczna” przeciwwaga, czy płaci ją jakaś „idea” dla której cały naród, łącznie z potencjalnymi hajdamakami, zgłosiłby się na ordynans?

Smutna odpowiedź. NIE!

Teraz posłom płaci Tusk lub Kaczyński. Oni są dysponentami jurgieltu. To przed nimi kundlą się nasi posłowie, a kto myśli inaczej niech spojrzy na listę rozpoczynająca się od, modnej obecnie, Joasi Kluzik Rostkowskiej. Syberia tuż tuż.

Jednak.

Jest sposób na naprawę polityki i ten sposób powoli zaczyna wypełzać z bagna narodowych niemożliwości. Jest to obywatelska subwencja na działalność partii politycznych. To wyborca przekierowując cześć swego podatku w deklaracji rozliczeniowej PIT , na wybraną przez siebie partię, może naszej polityce rzucić koło ratunkowe. Więcej tu: Państwo i gospodarka – projekcja postulatów PBI

 

 

nikander
O mnie nikander

Józef Kamycki - obecnie na emigracji wewnętrznej

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Gospodarka