Doprawdy zdurniałem. Dotychczas miałem to wszystko jakoś poukładane. Było jasne: zarówno aparatczyk jak i wyborca PO to „młody wykształcony z większego miasta”. Wykształcony w sposób specyficzny bo w specjalizacji „robienia pieniądza” lub liczenia cudzych pieniędzy. Robota czysta, ekologiczna, naród durny to i profity pewne. Jedną ze specjalności wyjątkowo sowicie nagradzanych to „tworzenie potrzeb pożyczkowych”. Każdy ma mieć pożyczkę. Już mi się nawet wydawało, że życie bez pożyczki to wstyd, to wręcz obciach i jako , wyznawca zasady, że „pieniądze pożycza się szybko i cudze a zwraca długo i swoje” starałem się od tych „dobrodziejstw” trzymać z daleka. Nie ukrywam, że czekam na czasy, które to zapowiadał Keynes, i które miały polegać na powolnej eutanazji rentiera.
„...Procent nie wynagradza dzisiaj żadnego istotnego poświęcenia, tak samo jak renta gruntowa. Właściciel kapitału otrzymuje procent dlatego, że ilość kapitału jest niedostateczna, tak samo jak właściciel ziemi otrzymuje rentę dlatego, że ilość ziemi jest niedostateczna. Ale, podczas gdy mogą istnieć naturalne powody niedostatecznej ilości ziemi, to nie ma żadnych naturalnych powodów, aby występował niedostatek kapitału. [...]
Z tego powodu uważam rentierski kapitalizm za fazę przejściową, która zniknie po spełnieniu swojego zadania. [...]
Można by zatem w praktyce dążyć (a nie ma w tym nic niemożliwego do osiągnięcia) do takiego zwiększenia masy kapitału, aby jego ilość przestała być niedostateczna, tak że inwestor nie zatrudniony w produkcji nie będzie już otrzymywał żadnej premii..”Johna M. Keynesa „Ogólną teorię zatrudnienia, procentu i pieniądza” (1936)
I co robi ten rząd: na przekór jedynie słusznej praktyce, że trzeba zwiększać potrzeby pożyczkowe, bo na nędzy najłatwiej się zarabia a na nędzy budżetu szczególnie - on je zmniejsza. W głowie mi się nie mieści i zaczynam szczerze współczuć rentierom. Być może te 15 mld zł (tak to oceniam), które z racji obniżenia procentu składki emerytalnej przekazywanej do OFE to nie jest jakaś kwota, która by zwalała z nóg, ale jej brak na giełdzie z pewnością zostanie zauważony. OFE będą w sytuacji w której zaczną więcej wycofywać z rynków finansowych niż je nimi podkarmiać. Obniżenie potrzeb pożyczkowych państwa też o tę kwotę 15 mld zł znów popsuje „pewny” interes. Indeksy giełdowe muszą polecieć – jak to zwykle bywa – może to być zjazd „na łeb na szyje”. Wskażniki OFE takze.
Widzę, że – „w dobrze pojętym interesie społecznym(sic!)” - czołowi polscy ekonomiści jak Balcerowicz i Rybiński zwierają szeregi.
„Jak jeden mąż, jak jeden mąż
staniemy teraz.
Jak jeden mąż, jak jeden mąż
zań każdy padnie.
Nie damy nie damy nie damy rentiera.
Włos z głowy mu nie spadnie”(pytanie: o kim się tak śpiewało i kiedy?)
Panowie czołowi ekonomiści. Popatrzcie na tę waszą Irlandię i zobaczcie co się tam stało z partia, która, wyjątkowo uczynnie spełniała kaprysy międzynarodowych instytucji finansowych. Czyżby do PO już to dotarło?
Jeszcze jak dożyje czasów, że PO zrobi porządki w NBP zgodnie z duchem art. 227 konstytucji (zobacz Czy emeryci uratują finanse państwa) to chyba zupełnie zdurnieje.Być może przydam się jeszcze do obroby ZUS przed lawinowym przenoszeniem tam swych oszczędności emerytalnych.
Zapraszam na think-tank „Partia50plus'”
Inne tematy w dziale Gospodarka