To szlachetniejsza odmiana blogera.
Chyba z tego powodu, że „lobbing obywatelski” to połączenie czegoś co się kojarzy źle (lobbysta) z czymś co bylibyśmy skłonni zaakceptować (obywatelski) jeszcze długo będę na Was czekał na ligapolit.pl
-
Nikt jeszcze nie wie, czy lobbing obywatelski ma sens – sprawdzam,
-
Nikt jeszcze nie wie ilu znajdzie się takich, którzy swe propozycje są skłonni poddać pod osąd publiczny – sprawdzam czy istnieją.
-
Nikt jeszcze nie zrobił takiej „piaskownicy” i udostępnił za frico - sprawdzam czy jest potrzebna.
-
Nikt jeszcze nie zastosował takiego pomysłu na wyłonienie elity narodu – sprawdzam, czy okaże się skuteczna.
-
Nikt jeszcze nie sprawdzał w ten sposób, czy Polacy to naprawdę wiedzą czego chcą – ktoś to zrobić musiał.
-
Nikt jeszcze w ten sposób nie zagrodził drogi do polityki miernotom i hochsztaplerom.
Wiem jedno:
-
Coraz trudniej będzie Polaków „ograć” pięknymi słowami.
-
Jest wielu Polaków skłonnych czynić dobro mimo wszystko.
-
Kto nie doceni politycznej siły blogosfery ten już przegrał, tylko o tym nie wie.
Pamiętaj: „lobbysta obywatelski” to nie oksymoron. To szlachetniejsza odmiana blogera. Pomyśl nad tym.
Zapraszam na "plac budowy polskiego marzenia"
Komentarze