nikander nikander
132
BLOG

Zamiast „ekonomii uboju rytualnego”

nikander nikander Gospodarka Obserwuj notkę 0

       Dobiega końca Akcja - idziemy jak Gandhi po sól . Zajęło to nam prawie rok. Jak dobrze pójdzie to około 25 września nastąpi uroczysty finał w sali posiedzeń Sejmiku Podkarpackiego.

 

       Posiedzenia zespołu organizującego lokalne siły do planowanej konferencji odbywają się regularnie. Ponieważ goście przychodzą na nie znamienici, więc czasem myśli trzeba uporządkować. Zawsze trzeba mieć coś na kartce przygotowane, aby nie przeoczyć problemów, których nie można pozostawić swojemu losowi. Jeśli jest już jakiś gotowiec, to jaki problem zrobić z tego notkę.

 

Takich tekstów jak poniżej na Podkarpaciu się wysłuchuje i nikomu od tego uszy nie więdną.


Szanowni Państwo

 

      Zapytacie z czym do was przyszliśmy. Przyszliśmy. aby powiedzieć że nadszedł dobry czas i gdy dla tego czasu nic nie zrobimy, to do końca życia będziemy nosić brzemię przegranej. Stracimy szansę na wmontowanie w naszą gospodarkę mechanizmów, które mogą spowodować kilkuletni wzrost PKB Podkarpacia na poziomie minimum 5 % rocznie. Szansę na radykalną zmianę warun­ków gospodarowania a zwłaszcza gospodarowania na obszarach wiejskich.

      Jakie są znamiona tego czasu: otóż dobiega kresu przeświadczenie, że gospodarkę zbuduje nam „niewidzialna ręka rynku” i „suma egoizmów”. Poszukanie innych sprężyn dynamizowania gospodarki przetrwało w umysłach ludzi poczciwych. Nikt dotychczas jednak nie promował szansy w synergii tkwiącej w gospodarce dobrosąsiedzkiej. Te działania były ośmieszane, marginalizowa­ne, a gdy brakowało argumentów przystąpiono do otwartej z nimi walki. Nie udało nam się prze­pchać przez sejm ustawy o klastrach przedsiębiorstw rodzinnych. Jednak ostatnio otrzymaliśmy po­tężne wsparcie ze strony prawa unijnego. Duże nadzieje pokładamy w implementacji Międzynaro­dowego Standardu Sprawozdawczości Finansowej nr 11 – wspólne ustalenia umowne. Z mroków historii została wydobyta tradycja „stowarzyszeń do poszczególnych czynności handlowych na wspólny rachunek”, które miały swoje zaplecza prawne w powszechnej ustawie handlowej Austro-Węgier już od 1862-roku.

      Po gospodarce planowej i liberalnej przychodzi czas na gospodarkę koordynowaną. Gospo­darkę zdolną do optymalnego włączania do obrotu gospodarczego lokalnych zasobów.

 

      Adaptując do naszych realiów MSSF-1 oraz „stowarzyszenie do poszczególnych czynności handlowych na wspólny rachunek” będziemy mogli tworzyć związki gospodarcze o integracji pro­duktowej działające w sposób ciągły i zorganizowany.

      Istnieje szansa, że polscy przedsiębiorcy mogą uzyskać bardzo elastyczne konstrukcje dzia­łań zespołowych umożliwiające im zdecydowaną poprawę konkurencyjności poprzez obniżenie kosztów transakcyjnych, kosztów finansowych i lepszą propagację wiedzy.

      Liczymy na Pana Panie Marszałku, że wśród wszystkich środków jakimi dysponuje władza, znajdą się pieniądze na pomoc w budowie szeroko rozumianego systemu kompetencji dla siecio­wych struktur gospodarczych. W szczególności chciałbym zwrócić uwagę na wsparcie informatycz­ne systemów rozrachunkowych z wykorzystaniem technologii busines to busines. Uważamy, że władza powinna to zrobić w trosce o przyszłą bazę podatkową.

      Liczymy na Pana Panie Rektorze, że podkarpaccy absolwenci szkół wyższych uzyskają nie­zbędną wiedzę o wspólnych ustaleniach umownych oraz konglomeratach azjatyckich takich jak ja­pońskie keiretsu, koreański czebol, tajwański CFB – aby nie zostali wypuszczani w świat z prze­świadczeniem, że na Kodeksie Spółek Handlowych skończyła się światowa wyobraźnia organiza­torska.

      Chcemy także przedstawić konkretną inicjatywę „akademickich inkubatorów związków go­spodarczych o integracji produktowej”. Musimy wspólnie poszukać sposobów w jaki uczelnie prze­każą niezbędną wiedzę a władza wspomoże sam proces inkubacji.

      Od pewnego czasu prowadziliśmy akcję lobbingową na rzecz prawa dla tych związków go­spodarczych. Nie szukajmy wymówek, że jeszcze nie wszystko jest gotowe, że jeszcze nie można powiedzieć księgowej, jakim dokumentem ma zaksięgować enigmatyczną „sprzedaż udziału w produktach wspólnego działania”. Nasi posłowie są zorientowani w problemie, a my możemy od nich wymagać. Konferencja ma wypracować konkretne oczekiwania przedsiębiorców, zaplecza naukowego i władzy w tym zakresie.

      O wspólnych ustaleniach umownych powie kolega Marcin Halicki a o niezbędnych pracach legislacyjnych kolega Grzegorz Wysocki. Nad koncepcją akademickiego inkubatora związków go­spodarczych o integracji produktowej musimy pomyśleć wspólnie.

 

Dziękuję za uwagę.


Gdyby ktoś chciał uczestniczyć w organizowanym „Capstrzyku Karpackiej Brygady” to proszę o maila na priv. Zwolennikom „ekonomii uboju rytualnego” wstęp wzbroniony.

Więcej o Akcji ( tu...)

nikander
O mnie nikander

Józef Kamycki - obecnie na emigracji wewnętrznej

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka