Dobiega końca Akcja - idziemy jak Gandhi po sól . Zajęło to nam prawie rok. Jak dobrze pójdzie to około 25 września nastąpi uroczysty finał w sali posiedzeń Sejmiku Podkarpackiego.
Posiedzenia zespołu organizującego lokalne siły do planowanej konferencji odbywają się regularnie. Ponieważ goście przychodzą na nie znamienici, więc czasem myśli trzeba uporządkować. Zawsze trzeba mieć coś na kartce przygotowane, aby nie przeoczyć problemów, których nie można pozostawić swojemu losowi. Jeśli jest już jakiś gotowiec, to jaki problem zrobić z tego notkę.
Takich tekstów jak poniżej na Podkarpaciu się wysłuchuje i nikomu od tego uszy nie więdną.
Szanowni Państwo
Zapytacie z czym do was przyszliśmy. Przyszliśmy. aby powiedzieć że nadszedł dobry czas i gdy dla tego czasu nic nie zrobimy, to do końca życia będziemy nosić brzemię przegranej. Stracimy szansę na wmontowanie w naszą gospodarkę mechanizmów, które mogą spowodować kilkuletni wzrost PKB Podkarpacia na poziomie minimum 5 % rocznie. Szansę na radykalną zmianę warunków gospodarowania a zwłaszcza gospodarowania na obszarach wiejskich.
Jakie są znamiona tego czasu: otóż dobiega kresu przeświadczenie, że gospodarkę zbuduje nam „niewidzialna ręka rynku” i „suma egoizmów”. Poszukanie innych sprężyn dynamizowania gospodarki przetrwało w umysłach ludzi poczciwych. Nikt dotychczas jednak nie promował szansy w synergii tkwiącej w gospodarce dobrosąsiedzkiej. Te działania były ośmieszane, marginalizowane, a gdy brakowało argumentów przystąpiono do otwartej z nimi walki. Nie udało nam się przepchać przez sejm ustawy o klastrach przedsiębiorstw rodzinnych. Jednak ostatnio otrzymaliśmy potężne wsparcie ze strony prawa unijnego. Duże nadzieje pokładamy w implementacji Międzynarodowego Standardu Sprawozdawczości Finansowej nr 11 – wspólne ustalenia umowne. Z mroków historii została wydobyta tradycja „stowarzyszeń do poszczególnych czynności handlowych na wspólny rachunek”, które miały swoje zaplecza prawne w powszechnej ustawie handlowej Austro-Węgier już od 1862-roku.
Po gospodarce planowej i liberalnej przychodzi czas na gospodarkę koordynowaną. Gospodarkę zdolną do optymalnego włączania do obrotu gospodarczego lokalnych zasobów.
Adaptując do naszych realiów MSSF-1 oraz „stowarzyszenie do poszczególnych czynności handlowych na wspólny rachunek” będziemy mogli tworzyć związki gospodarcze o integracji produktowej działające w sposób ciągły i zorganizowany.
Istnieje szansa, że polscy przedsiębiorcy mogą uzyskać bardzo elastyczne konstrukcje działań zespołowych umożliwiające im zdecydowaną poprawę konkurencyjności poprzez obniżenie kosztów transakcyjnych, kosztów finansowych i lepszą propagację wiedzy.
Liczymy na Pana Panie Marszałku, że wśród wszystkich środków jakimi dysponuje władza, znajdą się pieniądze na pomoc w budowie szeroko rozumianego systemu kompetencji dla sieciowych struktur gospodarczych. W szczególności chciałbym zwrócić uwagę na wsparcie informatyczne systemów rozrachunkowych z wykorzystaniem technologii busines to busines. Uważamy, że władza powinna to zrobić w trosce o przyszłą bazę podatkową.
Liczymy na Pana Panie Rektorze, że podkarpaccy absolwenci szkół wyższych uzyskają niezbędną wiedzę o wspólnych ustaleniach umownych oraz konglomeratach azjatyckich takich jak japońskie keiretsu, koreański czebol, tajwański CFB – aby nie zostali wypuszczani w świat z przeświadczeniem, że na Kodeksie Spółek Handlowych skończyła się światowa wyobraźnia organizatorska.
Chcemy także przedstawić konkretną inicjatywę „akademickich inkubatorów związków gospodarczych o integracji produktowej”. Musimy wspólnie poszukać sposobów w jaki uczelnie przekażą niezbędną wiedzę a władza wspomoże sam proces inkubacji.
Od pewnego czasu prowadziliśmy akcję lobbingową na rzecz prawa dla tych związków gospodarczych. Nie szukajmy wymówek, że jeszcze nie wszystko jest gotowe, że jeszcze nie można powiedzieć księgowej, jakim dokumentem ma zaksięgować enigmatyczną „sprzedaż udziału w produktach wspólnego działania”. Nasi posłowie są zorientowani w problemie, a my możemy od nich wymagać. Konferencja ma wypracować konkretne oczekiwania przedsiębiorców, zaplecza naukowego i władzy w tym zakresie.
O wspólnych ustaleniach umownych powie kolega Marcin Halicki a o niezbędnych pracach legislacyjnych kolega Grzegorz Wysocki. Nad koncepcją akademickiego inkubatora związków gospodarczych o integracji produktowej musimy pomyśleć wspólnie.
Dziękuję za uwagę.
Gdyby ktoś chciał uczestniczyć w organizowanym „Capstrzyku Karpackiej Brygady” to proszę o maila na priv. Zwolennikom „ekonomii uboju rytualnego” wstęp wzbroniony.
Więcej o Akcji ( tu...)