Vokark Vokark
47
BLOG

NIE O KACZYŃSKIM.

Vokark Vokark Polityka Obserwuj notkę 1

Tym razem o paleniu Koranu. Przeciwko paleniu koranu wystąpiły tak przytłaczająco wpływowe osoby, że z trudem przyjąć do wiadomości, że chodzi o bardzo drobną wspólnotę w USA. Prezydent USA, szef NATO, dowodca w afganistanie, szefowa unijnej dyplomacji, sekretarz generalny ONZ, kanclerz Niemiec.

Oczywiscie palenie Koranu, miało byc kontrowersyjne, mialo wprawic we wrzenie muzułmański światek. Generalnie czyn ten należy potępić. Celowe uwłaczanie czyimś poglądom religijnym jest rzeczą niegodną. Można się z nimi nie zgadzać, można w ogóle religii nie uznawać, tak długo jak nie obrażamy przy tym drugiej osoby. W tym kontekście, zachowanie wyżej wymienionych należy docenić- jako przykład prawidłowej postawy jaką przyzwoici ludzie powinni w tej sytuacji zająć.

 

Jest też druga strona medalu. Muzułmanie prześladują chrześcijam w swoich krajach, obrażają nie tylko ich uczucia religijne, zagrażają niejednokrotnie ich życiu. Palą zresztą nie tylko symbole religijne, nie gardzą symbolami narodowymi jak choćby flagą USA, czy podobiznami ich prezydentów. O wielu ekscesach pewnie nawet nie słyszeliśmy w Polsce, jako kraju bezpośrednio nie zaangażowanym w ten konflikt. Nikt nie podnosił wówczas takiej wrzawy, obrońców życia katolików, ich godności, dumy narodowej nie było. Gdzie wtedy był Ban Ki Mun, Angela Merkel, Barack Obama, czy Catherine Ashton? Czy ich protesty i naciski były choćby w połowie tak intensywne jak teraz?

 

Oczywiście- nie były. Nie były, ponieważ muzułmanie w odwecie przeprowadzą kolejną serię zamachów, w której ucierpią niewinni. "Cywilizowany" Zachód tego nie zrobi, Europa religijne szaleństwo i samobójczy fanatyzm zdaje się mieć za sobą. Przesłanie jakie ślą w świat Ci państwo to przesłanie brutalnej siły. Tylko wyznawcy przemocy, morderstw niewinnych są traktowani poważnie, ich uczucia, odczucia czy zwykłe humory traktowane są z należytą powagą. Im wolno więcej, bo w przeciwnym razie użyją siły. Polityka appeasmentu, nigdy nie przyniosła niczego dobrego.

Ciężko nie zauważyc analogii z latami 1933-1939, wówczas również politycy pokroju premiera Chamberlaina zagłaskiwali Trzecią Rzeszę, biorąc za dobrą monetę każde słowo, mogące świadczyć, że tym razem to już koniec. Wtedy, nie wolno było drażnić, Kanclerza Rzeszy, bo był nieobliczalny i gotów przelewać krew zamiast wdawać się w debaty. Wszyscy o tym wiedzieli, traktując go z góry jako niewykształconego barbarzyńcę, który jest co najmniej kilka klas cywilizacyjnych pod nimi. Kto kogo wykorzystał i kto kim manipulował, dobotnie pokazały lata 1939-1942. Wtedy drżała cała Europa przed pięścią Wehrmachtu. Dzisiaj cały świat drży przed niewidzialną ręką muzułmanów. Dobrym podsumowaniem takiej sytuacji, będzie cytat z Jałty, Jacka Kaczmarskiego:"...wygra kto się nie boi wojen..."

Nie możemy oczekiwać od wyznawców Koranu, mniej niż wymagamy od siebie. To tacy sami ludzie jak my. Jeśli od siebie wymagamy, daleko idącej poprawności, mamy pełne prawo wymagać tego od drugiej strony.

Oczywiście w dzisiejszych czasach, nikt nie wzywa do nowej krucjaty przeciwko krajom arabskim. Natomiast z terroryzmem, należy walczyć za wszelką cenę, Nie można przymykać oczu na dozbrajanie bandyckich grup, przez państwa ekstremistyczne. Cały szereg gospodarczych sankcji powinen zostać nałożony już dawno, dawno temu. Ludność krajów arabskich musi zrozumieć, że terroryści ściągają na ich głowy jedynie nienawiść i terror. Jeśli zniknie przyzwolenie szarych obywateli, terroryści skończą się zaraz po tym.

 

Vokark
O mnie Vokark

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka