Niepohamowana pazerność i bezwzględna chęć zysku wzięła górę nad zdrowym rozsądkiem i bezpieczeństwem wielu tysięcy pracowników hipermarketów budowlanych w Polsce, ale również tysięcy kupujących.
Mimo, iż Rząd zapomniał chyba o hipermarketach budowlanych, a może w związku z tym właściciele i zarządy hipermarketów budowlanych zdecydowali nie zamykać placówek handlowych.
Intencją Rządu jest bezwzględna walka ze śmiercionośnym wirusem poprzez zamknięcie wszystkich miejsc, gdzie może ów wirus być przekazywany przez nosiciela innym nie zarażonym osobom. W zarządzeniu mowa jest o galeriach handlowych, restauracjach, pubach i innych sklepach wielkopowierzchniowych. Sieci hipermarketów budowlanych wykorzystały to niedoprecyzowanie i pozostawiły wszystkie swoje hipermarkety otwarte.
Członkowie zarządów tych sieci siedzą sobie spokojnie w swoich wypasionych domach i mają bardzo głęboko gdzieś co będzie się dziać z pracownikami i klientami tych sieci.
Tysiące pracowników Liroy Merlin, Castorama, Bricomarche, Obi, Merkury, Nomi i innych z pełną premedytacją zarządów narażeni są na zainfekowanie przez klientów i swoich współpracowników. Dzięki skrajnie nieodpowiedzialnej decyzji zarządów tych sieci niejedna osoba wyjdzie dziś z tych placówek z wirusem.
Niestety poprzez otwarte placówki sieci hipermarketów budowlanych stwarzają również możliwości do gromadzenia się w tych sklepach tysięcy klientów przez co stwarzają możliwość rozprzestrzeniania się epidemii. Właśnie znajoma przesłała mi zdjęcie z przed jednego z hipermarketów budowlanych w Podkarpackiem....parking pełny. Wystraszeni pracownicy hipermarketów budowlanych zmuszani są przez kierowników tych placówek do pracy mimo, iż mają pełną świadomość niebezpieczeństwa. Jak to się wszystko ma do informacji jakie przekazują nam media i Rząd, iż wszystkie sklepy oprócz spożywczych, aptek i drogerii są zamknięte?
Rząd powinien podjąć natychmiastowe, radykalne kroki wobec tych nie waham się użyć tego słowa zwykłych idiotów z Zarządów hipermarketów budowlanych no chyba, że sytuacja jest dla Rządu wiadoma i świadomie nie ujął czy pominął w zarządzeniu potężnych sieci hipermarketów.
Nie widziałem osobiście, ale podobno taka sama sytuacja dzieje się w wielkopowierzchniowych sklepach elektronicznych
Komentarze