Dzisiaj rano na pytanie dziennikarza czy zwiększyły się wydatki BOR w związku z przydzieleniem ochrony wielu politykom generał odpowiedział przecząco. Twierdzi on, że przydzielenie osobistej ochrony nie wiąże się z żadnymi kosztami. Dosyć mętnie tłumaczy, iż BOR zatrudnia agentów właśnie w tym celu. Nie omieszkał wspomnieć o służbie agentów BOR w Iraku.
Jeśli w istocie tak jest jak twierdzi gen. Janicki to mamy tutaj do czynienia z przerostem zatrudnienia w BOR opłacanego z naszych podatków, albo pan generał po prostu podaje nieprawdziwe dane mówiąc najdelikatniej.
Powyższą tezę wysnuwam z prostego założenia. W BOR pracuje określona liczba agentów czy funkcjonariuszy. To są ludzie pracujący zapewne w oparciu o umowy o pracę, zatem otrzymują oni regularne, bardzo wysokie pensje. Opłacamy im ZUS, otrzymują różnego rodzaju dodatki i zapewne przechodzą szybciutko na emerytury. Wówczas utrzymujemy ich do końca ich dni.
Pytanie nasuwa się samo. Jeśli po przydzieleniu osobistej ochrony funkcjonariuszy BOR znacznej grupie polityków, należy podkreślić, iż jest to sytuacja nadzwyczajna liczba funkcjonariuszy nie zwiększyła się, a działania powyższe nie wymagają dodatkowych nakładów finansowych wówczas można z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że "Borowików" jest za dużo.
Zatem chciałbym zadać panu Janickiemu proste pytanie czy w związku z jego wypowiedziami w sytuacji nie wymagającej ochrony polityków ilość jego pracowników jest zbyt duża czy może raczej " pomylił się" twierdząc, że przydzielenie indywidualnej ochrony politykom nie zwiększyło nakładów finansowych jakie Państwo ponosi z tego powodu. Pragnę podkreślić, że odpowiedzi na powyższe pytania wzajemnie się wykluczają.
Absolwent Wydziału Nauk Społecznych - Politologia, Dziennikarstwo. Studia podyplomowe Uniwersytet Ekonomiczny.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
