W dniu wczorajszym wysłuchałem wywiadu z Panem Macierewiczem. Zarzuca on publicznie kłamstwo dziennikarzom Wprost i innym mediom twierdząc, iż tygodnik opublikował na swoich łamach nieprawdę. Za informacjami redakcji Wprost zdaniem Macierewicza inne redakcje w swoich publikacjach posłużyły się fałszywymi danymi dotyczącymi czasu odnalezienia ciała prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Macierewicz zarzuca Wprost, iż czas odnalezienia zwłok prezydenta Kaczyńskiego zdaniem redakcji to godzina 9 z minutami, zaś faktycznie zwłoki odnaleziono ok godziny 11.
Właściwie dwugodzinna różnica czasowa odnalezienia zwłok byłego prezydenta nie stanowiłaby różnicy, gdyby nie informacja pochodna o wkroczeniu obecnego prezydenta Komorowskiego do gabinetu byłego prezydenta RP. Jeśli w istocie odnalezienie zwłok nastąpiło po godzinie 11 wówczas zdaniem Macierewicza Komorowski wkroczył do gabinetu Lecha Kaczyńskiego jeszcze przed potwierdzeniem jego śmierci.
Jednakże nie te rozbieżności czy opublikowanie nieprawdy jest istotą mojej publikacji, a konsekwencje jakie powinny nastąpić po tych dwu informacjach medialnych. Otóż kto tu kłamie ?
Jeśli Wprost posłużyło się kłamstwem to Macierewicz zgodnie z prawem powinien powiadomić o tym fakcie organy ścigania, jeśli zaś Macierewicz mija się z prawdą redakcja Wprost ma obowiązek powiadomienia prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Macierewicza, który jednoznacznie określił publikację Wprost jako kłamstwo.
Pytanie nasuwa się samo, czy któraś ze stron sporu wykonała w/w działanie ?
Jeśli nie to obiecuję, że jako obywatel RP mający podejrzenia popełnienia przestępstwa przez Macierewicza czy redakcję Wprost powiadomię prokuraturę o moich podejrzeniach.
Absolwent Wydziału Nauk Społecznych - Politologia, Dziennikarstwo. Studia podyplomowe Uniwersytet Ekonomiczny.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
