nolas nolas
1641
BLOG

Poseł Paweł Kobyliński (Nowoczesna) - persona non grata

nolas nolas Społeczeństwo Obserwuj notkę 6

Najpierw przypomnę postać posła Pawła Kobylińskiego ponieważ nie wszyscy znają tego człowieka. Kobyliński dostał się do sejmu z listy Kukiz15. Rok wcześniej Kobyliński bardzo chciał zostać radnym miejskim w Gliwicach. Mimo dobrego miejsca na liście wyborczej nie uzyskał poparcia mieszkańców, którzy nie widzieli go na stanowisku radnego miejskiego. Właściwie to w ogóle go nie widzieli ponieważ Kobyliński w Gliwicach był osobą kompletnie nieznaną. 

Kobyliński ma jednak dość znanego ojca Krzysztofa. Jest to muzyk jazzowy urodzony w Gliwicach, pianista, kompozytor. Założyciel i dyrektor gliwickiego Centrum Jazzowego. Paweł Kobyliński wszelkie "sukcesy" zawodowe może zawdzięczać zatem bardzo znanemu ojcu. 

Po przegranych w 2014 wyborach do Rady Miasta Kobyliński postanowił jednak zostać politykiem. Okazja nadeszła wkrótce. Przed wyborami parlamentarnymi w 2015 roku w Gliwicach tworzyły się dwa komitety wyborcze, Kukiz15 oraz Nowoczesna.pl.

Na listach Nowoczesnej prawdopodobnie Kobylińskiego nie chcieli zatem pozostała lista Kukiz15. Kobyliński być może również z uwagi na swojego ojca muzyka otrzymał na tej liście nr 1 i z tej listy uzyskał mandat posła VIII kadencji 

Właściwie natychmiast, gdy Kobyliński zasiadł w ławach poselskich wystąpił z klubu Kukiz15 i przeszedł do opozycyjnej Nowoczesnej.pl.

Zdrada była szokiem dla kolegów i koleżanek z Kukiz15, ale działanie to i to w tak krótkim czasie po wyborach zaskoczyło również posłów innych ugrupowań sejmowych. Decyzja ta świadczyła tylko o tym, że Kobyliński pragnął zostać posłem i został tylko i wyłącznie dla kariery i koryta. Dla samych mieszkańców Gliwic postać Kobylińskiego, Gliwiczanina stała się powodem wstydu na całą Polskę. 

Niestety dla renegata Kobylińskiego sprawa nie skończyła się i nie kończy szczęśliwie. Poseł jest osobą kompletnie skompromitowaną na lokalnym rynku politycznym. Jako polityk nie ma już żadnej przyszłości, jako człowiek i mieszkaniec Gliwic jest po prostu osobą niepożądaną, alienowaną i piętnowaną. Gliwiczanie mający świadomość kim jest ten człowiek plują mu pod nogi i to dosłownie. Pan poseł chyba nie wiedział, że Polacy to taka nacja, która bardziej od wrogów nienawidzi zdrajców. Zatem temat posła Kobylińskiego będzie istniał jeszcze tyle ile będzie trwała kadencja obecnego sejmu potem już tylko będzie można znaleźć tą osobę na śmietniku historii. Niechaj to będzie nauka dla wszystkich przyszłych renegatów 

nolas
O mnie nolas

Absolwent Wydziału Nauk Społecznych - Politologia, Dziennikarstwo. Studia podyplomowe Uniwersytet Ekonomiczny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo