(zapiskizpiwnicy) (zapiskizpiwnicy)
43
BLOG

Od 09.07 ma się zacząć bezterminowy strajk lekarzy. Moja żona do

(zapiskizpiwnicy) (zapiskizpiwnicy) Polityka Obserwuj notkę 46

Strajk lekarzy już pewnie wybrzmiał na tym forum. Ale mnie ten strajk dotyka kilka razy w tygodniu. Moja żona jest w ciąży. W zagrożonej ciąży. Ma w wywiadzie kilka poronień, więc każda nasza ciąża jest ciążą zagrożoną. Musi robić dużo badań, często chodzić do lekarza. Leczy się w szpitalu publicznym, w tym, w którym będziemy rodzić. Ponieważ na badania w szpitalu publicznym, czeka się kilka godzin, widzi i słyszy dużo. Dużo rozmawia z innymi kobietami w ciąży, w końcu razem cierpią te same niewygody (czytaj 2 godziny czekania na badanie ktg). Wszystkiego, co tam widziała i słyszała nie opisze, bo byłaby to notka jak książka, a nie będziemy się zanudzać. Będę się streszczał.

Strajk lekarzy dotyka najbiedniejszych. Tych, których nie stać na prywatny szpital Damiana. Tych, którzy tygodniami czekali na wyznaczony termin badania. I tak, zamiast zadzwonić do szpitala, zanim wsiądzie się w samochód w Wyszkowie, ludzie jadą do lekarza. Jadą bo są umówieni. Czekali kilka tygodni. I tam dowiadują się, że żadnych badań nie ma. Takich osób moja żona widziała dziesiątki, a może już setki. Raz, ojciec ze ślepnącym 1 miesięcznym chłopcem, któremu lekarze odmówili badania na neonatologii, płacząc pytał ich czy wezmą na siebie odpowiedzialność, jak jego dziecko nie będzie widziało całe życie. Innym razem kobietę z dwójka małych dzieci, która powiedziała, że będzie w tym szpitalu tak długo, aż jej dzieci nie zbada lekarz, usiadła na korytarzu i czekała.

47 letnia kobieta usłyszała od lekarza, że jest bezpłodna. Menopauza. Nie trzeba się zabezpieczać. Nie, to nie. I zaszła w ciąże. W ciąże niechcianą. Chciałoby się zacytować Monty Pythona „every sperm is sacred”, ale to nie jest wesoła historia. Dwa razy dostała skierowanie na aminopuncję. I dwa razy tego badania jej lekarze odmówili. Za trzecim razem, powiedziała, że się nie ruszy o krok dopóki jej tych badań nie zrobią. I zrobili. Okazało się, że jej nienarodzone dziecko jest już kaleką. Niepracujące nerki, coś z okiem, płucami, nie będę tego wszystkiego wymieniał, bo to jest tragedia. Ludzka tragedia. Ta kobieta pyta, inne kobiety w poczekalni, za jakie grzechy lekarze ją tak ukarali. Przez nich zaszła w niechcianą ciążę, nie zrobiła na czas aborcji, ale to dziecko kalekie, o ile przeżyje, to ona będzie musiała utrzymywać.

Takich historii jest dużo więcej. Od 09.07 ma się zacząć bezterminowy strajk lekarzy. Moja żona do szpitala położyła się dzisiaj. Od poniedziałku nie będą przyjmować pacjentów. Przynajmniej tak nam dziś powiedziano. Ja miałem mieć w połowie lipca operację. Czekam na nią od roku. Raczej jeszcze poczekam. A reformy naszej służby zdrowia nie ma, i pewnie nie będzie. Pieniądze miały iść za pacjentem, ale SLD to rozwaliło. Nie ma koszyka świadczeń zdrowotnych, ani rejestru usług medycznych. Tej reformy nikt nie chce. A składkę na ubezpieczenie zdrowotne musi odprowadzić każdy. Chce czy nie chce. A leczyć się można albo nie można. Każdy lekarz chce zarabiać 5.000 zł. Tylko czy wszyscy lekarze na to zasługują? O tym napisze w następnej notce. Lekarzu, lecz się sam. I dziwić się, że ludzie emigrują do normalniejszych krajów…

sentymentalny, emocjonalny, błyskotliwie inteligentny, no i oczywiście skromny. zapiskizpiwnicy@interia.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka