Adam Jasser został pełnomocnikiem ds. walki z biurokracją
Autor PAP – wczoraj
31.08. Warszawa (PAP) - Premier Donald Tusk poinformował o powołaniu ministra Adama Jassera na pełnomocnika szefa rządu do walki ze zbędną biurokracją.
Jasser jest podsekretarzem stanu w kancelarii premiera.
Donald Tusk poinformował na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu, że Jasser będzie zajmował się sprawami deregulacji, a jego zadaniem będzie monitorowanie rządu i innych instytucji pod kątem "produkowania, czy tolerowania zbędnych przepisów".(PAP)
......................................................................................................................................................................................................
Zatem w ramach walki z przerostem biurokracji Słoneczko Peru- mistrz bajeru, powołuje kolejnego ministra. Wprawdzie tylko w randze podsekretarza stanu ale jako, że ma odchudzić biurokrację na tyle by zaoszczędzić 1 mld złotych (patrz dzisiejsza GWnoprawda) to zapewne przyda mu się sekretarka, słuzbowy samochód i komórka, ze dwóch doradców i kilku pracowników. Plus kilka pokoi w KPRM, komputer i sprzęt biurowy, nie licząc drobniejszych wydatków.
Urzędnik został oczywiście powołany niezaleznie od trwających już trzy lata prac sejmowej komisji "Przyjazne państwo: której podstawowym zadaniem było odbiurokratyzowanie administracji, likwidacja absurdów w przepisach itp. Poseł ze świńskim ryjem pracuje nad tym dnie i noce a efekty, że hoho. Najbardziej pamiętam te zmiany przepisów, które faworyzowały konkretne firmy. No ale to sie pewnie wydarzyło przypadkiem, kiedy komisją kierował Poncyliusz z Pis bo akurat poseł reklamujący sie jako gej z SLD był chwilowo zawieszony w prawach członka. Bynajmniej niekoniecznie z lateksu czy innego gówna z ktorego sie te zabaweczki robi.
jakby nie było, nowemu ministrowi (pseudo Arafat) wróżę jak najlepiej i mam nadzieje, że likwidację biurokracji rozpocznie od swego urzedu. W dalszej kolejności proponuję
1. likwidację biura minister Pitery ( czy ona w ogóle zyje czy może zatruła sie dorszem podczas wakacji?)
2. likwidację MON (wojsko juz prawie zlikwidowane, generalicja też, więc po co ten biedny psychiatra i pacyfista z ruchu Wolność i Pokój ma nadwyrężać budżet)
3. likwidację Ministerstwa Skarbu (stocznie upadły, huty sprzedane, reszta lepszych firm prawie sprywatyzowana, media publiczne odzyskane. Niech Grad pomoze zonie w realizacji rządowych projektów za grube milioniki, wtedy nikt sie nie przyczepi)
4. likwidację MSZ. (po co cała ta dyplomacja skoro i tak musimy wykonywac to co nam minister Ławrow powie. A ambasady Rosja ma własne, po kiego grzyba opłacac naszych ambasadorów, przeciez ruscy robia to lepiej)
6. likwidacje rządu- żeby się nie rozdrabniac na poszczególne ministerstwa. Skutek dla budżetu oczywisty, dla istnienia kraju niezauważalny. Juz tam w Gazecie Wyborczej podpowiedzą co trzeba robić.)
Ale jaja. Tego nawet Bareja by nie wymyślił.