W związku ze zmianami zachodzącymi w funkcjonowaniu samorządu w Polsce, coraz częściej słychać dziwne określenie - „budżet obywatelski”. Pierwsze skojarzenie jakie znim miałem to – budżet skierowany dla ludzi, czyli taki jakie są oczekiwania społeczne. Sama idea spodobała mi się bardzo, gdyż jako samorządowiec, wiem jak wygląda uchwalanie budżetu gminy. Główny problem to zbyt krótka kołdra – czyli za mało pieniędzy i słynne słowa burmistrza - „mam Pan rację, to jest bardzo potrzebne, proszę pokazać paragraf z którego mamy zabrać”. Czyli oczekiwania oczekiwaniami a przy budżecie inwestycyjnym praktycznie nie ma szans na jakiekolwiek przesunięcia. Zacząłem zgłębiać idee budżetu obywatelskiego. Oparty jest on o zasadę mądrości społecznej i zakłada realizację najistotniejszych potrzeb społecznych. Tak powinno być też dzisiaj, ale kolejność inwestycji i sprawność ich wykonania zależy od decyzji urzędnika. Czy dobrze? Sami wiecie jak ta sprawność czasami wygląda. Idea budżetu obywatelskiego polega na tym, że przeznacza się część funduszy z budżetu gminy na realizację zadań wskazanych przez obywateli. Obywatele wiedzą jakimi środkami dysponują, wskazują najpilniejsze inwestycje - kilka, kilkanaście. Następnie w ramach konsultacji społecznych – „referendum” np. internetowego wybierają jedną z nich, która będzie realizowana z kolejnego budżetu. Proste? Może nie, ale bardzo prospołeczne i za takimi rozwiązaniami bardzo się opowiadam. Weźmy oto taki przykład – 2 mln w skali roku. Każde osiedle, każda wioska otrzymuje swój fragment. W rozsądnym terminie – sierpień/wrzesień, mieszkańcy maja prawo zaproponować przeznaczenie swojego budżetu. Następnie spośród zgłoszonych pomysłów na zasadzie konsultacji wybiera się jeden do realizacji, który wchodzi do kolejnego budżetu. Taka forma uaktywnia mieszkańców i doprowadza bardzo szybko do realizacji najbardziej oczekiwanych postulatów. Oczywiście, że znajdą się malkontenci, którzy wskażą całe mnóstwo negatywów, sam potrafię wskazać ich kilka, jednak, w dzisiejszych bardzo trudnych czasach, gdy oczekiwania społeczne i niecierpliwość jest bardzo duża, tylko w ten sposób można przekonać ludzi do idei samorządności.
Inne tematy w dziale Polityka