Mieszczuch7 Mieszczuch7
656
BLOG

O tym, jak świnia świni...

Mieszczuch7 Mieszczuch7 Polityka Obserwuj notkę 8

"Żenujące, żenujące, żenujące!" - tak szef SLD, Grzegorz Napieralski, mówił o sejmowej dyskusji na temat katastrofy smoleńskiej w porannym programie redaktor Moniki Olejnik. Zarzucał on Jarosławowi Kaczyńskiemu, prezesowi PIS, że jakoby "nakręca" on nastroje społeczne, zamiast je tonować. Jako sposób na wyjaśnienie przyczyn katastrofy proponuje on pozostawienie z pełnym zaufaniem tej sprawy ekspertom i żeby politycy się jej nie tykali, Boże broń! A jeśliby były jakiś wątpliwości co do pracy rządu, to są przecież polityczne drogi dochodzenia odpowiedzialności, jak konstruktywne wotum nieufności czy Trybunał Stanu.

Dość! Dość! Dość tych bzdur, bezczelnych kłamstw!  Dość wmawiania nam, że sprawa katastrofy smoleńskiej nikogo nie obchodzi, że niby ludzie nie chcą już ani dnia więcej słuchać o Smoleńsku. Bowiem gdyby to miało być prawdą, to skąd ich obawy, polityków PO, PSL i SLD, o to, że Jarosław Kaczyński byłby zdolny "nakręcić" społeczeństwo, czy wręcz "podpalić Polskę"? Do tego musiałby być przecież najpierw jakiś podatny grunt, materiał, paliwo, a przecież według nich go nie ma, tak? To jest, czy go nie ma? Czego oni się boją? Że PO nie wygra wyborów? Nie, oni gotowi są powiedzieć i zrobić wszystko, żeby tylko PO wygrała, żeby nie stracić gwarancji zapomnienia o aferach i bezpieczeństwa.

Ekspertom już mieliśmy zaufać parokrotnie wcześniej, najpierw ekspertom rosyjskiej MAK, przypominam. Gdyby nie było politycznego zainteresowania ze strony PIS tą sprawą i drążenia tematu przez komisję Macierewicza, niestety, nic byśmy do tej pory nie wiedzieli, poza tą rosyjską wersją, upowszechnianą od pierwszych chwil po katastrofie. Nic! Wina Polaków, wina pilotów! Deklaracje polityków SLD, że im również zależy na dojściu do prawdy między bajki, polityczne bajki, włożmy.

Napieralski kpi sobie z nas wszystkich, kiedy twierdzi, że jest możliwe konstruktywne wotum nieufności czy postawienie odpowiedzialnych polityków przed Trybunałem Stanu. Sugeruje on, że to są metody demokratyczne, a wnioskowana przez opozycję sejmowa debata już nie? Największym złem jest to, że ta debata przedostala się do opinii społecznej, że ludzie zobaczyli słabość Tuska, jego wrzaskliwy atak na PIS, o ironio! Niestety, Napieralski kpi w żywe oczy, kpi z nas boleśnie. Tu właśnie demokracja nas zawiodła, a społeczeństwo czuje się oszukane. Większość rządząca się obroni przed każdym takim wnioskiem, a większość ludzi, którzy ich nie wybierali, może tylko między zębami przekleństwa przegryzać.

W końcu Napieralski ma czelność zarzucać prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu i posłom PIS, że w tej dyskusji o katastrofie smoleńskiej jakoby nie mają oni szacunku do ofiar, ani troski o ich rodziny, że to tylko polityczne obrachunki. Jakim prawem mówi to jeden z tych, którzy tworzyli front jedności w nagonce na polskich pilotów i śp. Prezydenta RP, Lecha Kaczyńskiego, powtarzając kłamstwa o rzekomych naciskach, rzekomym lądowaniu pod presją? Pani Sierakowska zamiast jak baba z magla krzyczeć w Sejmie na posłów PIS "Cicho tam, cicho, poseł Pięta!" (nota bene, to wcale nie był poseł Pięta), powinna sama schować się ze wstydu, siedzieć cicho! Jakim prawem mają czelność zabierać głos w tej sprawie działacze SLD i kogokolwiek jeszcze pouczać? Tak, raźniej im w kupie razem wszystkim krzyczeć, by zakrzyczeć głos opozycji, by zagłuszyć wszelkie pytania, pytania o to, co się tak naprawdę stało w Smoleńsku. 

Jakim prawem stawia się roli  arbitra, Napieralski, szef partii, której działacze od pierwszych chwil po ogłoszeniu raportu MAK opowiadali się za jego przyjęciem? To oni rzędem popierali rosyjskie świństwo i to ciche przyzwolenie rządu Tuska - drugie świństwo!  To oni pierwsi obrażali pamięć ofiar tej katastrofy, stając po stronie kłamliwej wersji rosyjskiej MAK a przeciw prawdzie, przeciw swoim nieżyjącym kolegom, wtłaczając ich w obraz pasażerów pijanego statku powietrznego. Politycy SLD skompromitowali się tym totalnie, stracili twarz, stracili prawo do głosu. Dość tego bezczelnego rycia!

 

 

 

Mieszczuch7
O mnie Mieszczuch7

„Jedenaście dni temu dość mało znany bloger Mieszczuch7 napisał bardzo ciekawą notkę p.t. "Nowy mur - warszawski". Jako pierwszy zauważył on, że dzięki stalowym barierkom Pałac Prezydencki zaczął przypominać warowną twierdzę. Porównał on to do muru oddzielającego Żydów od Palestyńczyków oraz do wysokich płotów, które rozdzielają katolików i protestantów w Belfaście. Później także inni publicyści /n.p. Johny Pollack/ czynili podobne porównania, ale Mieszczuch7 był pierwszy. Jego poprzednia notka o ataku na niezawisłość Rzecznika Praw Obywatelskich też była bardzo interesująca. Warto zaglądać na ten blog.” elig, 28.08.2010

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka