jestem silnie zdziwiony tymi wątpliwościami posła Migalskiego co do "fenomenu" popularności Komorowskiego na urzędzie prezydenta.
Wszystko co poseł Migalski o "sukcesie" Komorowskiego pisze jest oczywiście i ewidentnie wtórne w stosunku do sprawy podstawowej, czyli OLBRZYMIEJ, ZMASOWANEJ,NIEBYWAŁEJ I PERFEKCYJNEJ MEDIALNEJ OSŁONY OSOBY KOMOROWSKIEGO, WRAZ Z PRZYLEGŁOŚCIAMI.
Dla każdego przeciętnego obserwatora naszej sceny politycznej oczywistym musi być fakt, iż kilka tygodni tylko neutralnego/ bezstronnego przekazu wiodących mediów zredukowałyby osobę Komorowskiego do właściwego wymiaru, a razem z tym poleciałyby na łeb wszystkie rankingi, notowania i inne medialne fakty.
Bardzo przykrym jest przedstawianie kompletnej dysfunkcji , nie rozumienia swojej roli na tym urzędzie jako atutu i gwarancji powodzenia w walce o nastepną kadencję. Byłoby lepiej pisać nie tylko o tyym jaka ta kadencja jest, lecz podjąć się też pokazania co jest tego stanu rzeczy powodem. Opisując obecny "styl" tej prezydentury, tak jak to czyni poseł Migalsk, sytuujemy się blisko stawiania tego zjawiska jako normy, a nie patologii.
Reasumując. Trwanie Komorwoskiego na tym urzędzie skłaniać powinno do postawienia absolutnie podstawowych pytań, których poseł Migalski nie zadał, a powinien. Oto one:
1. Gdzie znajduje się właściwy ośrodek decyzyjny dla urzędu obecnego prezydenta?
2.. Jak wygląda rzeczywiste grono doradców komorowskiego?
3. Co można powiedzieć o samodzielności Komorowskiego jako prezydenta?
4. Powody dla istnienia medialnej osłony jego osoby?
Proponowałbym znaleźć odpowiedź tylko na te pytania, a cała reszta zagadnień związanych z osobą Komorowskiego sama się wyjaśni...
183 cm, 88 kg, żona , córka w wieku szkolnym.Polak, katolik, członek PZŁ, praktycznie bez nałogów, chyba że w miłym i sprawdzonym gronie.Na użytek rodziny i własny obserwuję nasze czasy.Jest dużo pytań, mało odpowiedzi i "tylko prawda jest ciekawa".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka