Obejrzałem rozmowę Lisa z Komorowskim, on wraz z Olejnik i Durczokiem powinni mieć wyłączność na medialną obsługę prezydenta. Żadnego fałszywego ruchu, pełna harmonia, powaga i wyżyny profesji.
Sam prezydent był w formie (duża zasługa prowadzącego) wszystko szeroko i cierpliwie objaśnił. Tak jak tylko on potrafi dał rzeczy słowo- sypał dowcipem, żywo gestykulował, modulował głos, robił duże oczy.
To co mówił nie jest ważne. Ważne, że dobrze gadał.
Chyba odkryłem drugi powód wysokiej popularności naszego prezydenta (pierwszy to niewątpliwie medialna osłona jego osoby): każdy, kto jest w stanie wysłuchać w całości tego co ma prezydent, do powiedzenia wszystko szybko zrozumie (znaczy zrozumie słowa, więcej nie trzeba) i co jest najważniejszym, wie, że on też, tak mógłby jak prezydent mówić i przemawiać. Wychodzi, że to nic trudnego być prezydentem, i tylko Kaczyński wcześniej nie potrzebnie wiele rzeczy komplikował...
183 cm, 88 kg, żona , córka w wieku szkolnym.Polak, katolik, członek PZŁ, praktycznie bez nałogów, chyba że w miłym i sprawdzonym gronie.Na użytek rodziny i własny obserwuję nasze czasy.Jest dużo pytań, mało odpowiedzi i "tylko prawda jest ciekawa".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka