p. St. Janecki w swoim artykule- ostatnie "w sieci" dokonał analizy obecnego położenia i możliwosci działania naszego prezydenta, a raczej B. Komorowskiego, wciąż zajmującego ten urząd, a cieszącego się rzekomym poparciem, zawsze prawie 80% (prawie jak % w spirytusie) z nas.
Moim zdaniem brak w tym artykule podniesienia sprawy zasadniczej, dla ogarnięcia całego zagadnienia- "prezydent Komorowski", a mianowicie tego, iż ta prezydentura jest zdeterminowana i przesądzona z powodu poziomu intelektualnego osoby obecnego prezydenta, moim zdaniem kompletnie dysfunkcyjnego dla pełnienia jakichkolwiek stanowisk w państwie. Janeckiego artykuł byłby poważnym opisem sytuacji, jeśli powiedziałby otwarcie o posiadanych przez Komorowskiego kwalifikacjach do sprawowania tego urzędu, a tak to opisuje fikcję.
Za tą fasadą- jowialnego swojaka, Rysia misia, czasem fajtłapy, mamy intelektualnego "pustaka", człowieka, gnuśnego, który niczego w polityce nie dokonał, żadnej myśli, tylko trwanie. I nie ma tu znaczenia , że takich jak on jest więcej, mówimy teraz o prezydencie, który nie jest w stanie napełnić treścią swojej prezydentury.
Autor, mówi o istnieniu zaplecza w postaci dawnych działaczy UD/UW, a przecież są to atrapy tylko-starzec Mazowiecki, ludzie typu Wujec, czy Lityński, albo kabaretowy Kuźniar, czy Nałęcz, to są tylko jego koledzy , których przygarnął na stanowiska. Wszyscy oni nie mają żadnego głosu i znaczenia w polityce, są takim klubem dyskusyjnym Komorowskiego, czasem tłumaczą jego wypowiedzi, poszerzają zakres używanych słów i pojęć, ale nic ponadto.
Właściwego zaplecza dla funkcjonowania Komorowskiego dopatrywałbym się wśród kompleksu biznesowo-bezpieczniackiego, i idzie tu nie o doradztwo, czy pomoc, ale o "poruszanie" Komorowskim.
I tu zaczyna sie pytanie o prawdziwy ośrodek władzy, gdzie jest on sytuowany, bo z pewnością nie na linii Komorowski-w/w koledzy, bo czy któryś z nich zapewniłby chocby namiastkę obecnej medialnej osłony Komorowskiego?
Osoba taka jak Komorowski, aż "się prosi" o otoczenie opieką, przez ludzi z drugiego planu, z oczywistym istnieniem tej zewnętrznej wydmuszki- Nałęcz-Mazowiecki-Kuźniar. "Wizja" prezydentury jaką ma Komorowski nie wybiega nawet na chwilę poza osobiste przyjemności, święty spokój, i "żeby jakoś to było". A takie coś kosztuje, oczywiście nie Komorowskiego, bo on pójdzie na wszystko aby tylko trwać, płacic będziemy my.
Moim zdaniem sprawa jest poważna, mamy do czynienia z człowiekiem ewidentnie niezdolnym do samodzielnego funkcjonowania na tym stanowisku, ale posiadającego realne możliwości wpływu na bieg spraw w kraju. Wszystkie wnioski i przemyślenia Janeckiego są oczywiście zasadne, ale brak tu jednoznacznej konkluzji, iż opracowanie i wykonanie, pszczególnych wariantów, czy konkretnych posunięć, o których autor mówi jest poza autonomicznymi możliwościami Komorowskiego.Te wszystkie wielopoziomowe konstrukcje to scenariusze, które wdroży w życie ktoś inny, prezydent może tylko zaakceptować.
Reasumując, czekam na artykuł, który przedstawi możliwości i perspektywy Komorowskiego na tym urzędzie w funkcji jego osobistych talentów, przymiotów, doświadczenia, dokonań i innych cech.
183 cm, 88 kg, żona , córka w wieku szkolnym.Polak, katolik, członek PZŁ, praktycznie bez nałogów, chyba że w miłym i sprawdzonym gronie.Na użytek rodziny i własny obserwuję nasze czasy.Jest dużo pytań, mało odpowiedzi i "tylko prawda jest ciekawa".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka