Zbliża się 50-ta rocznicz zamachu na prezedenta Kennedy. chciałbym , przedstawić swój punkt widzenia tej sprawy, a moim zdaniem L.H. Oswald nie był w stanie tego dokonać. Przedstawiam powody, które wywiodłem na podsawie moich ponad 10-cio letnich doświadczeń z bronią strzelecką (sztucery) zdobywanych na strzelnicach i polowaniach.
Na wstepie nadmieniam, iż nie będę nawet próbował analizować: tła politycznego, motywów, potencjalnych sprawców, ilości strzelców, ich rozstawienia, sytuacji po zamachu, ran postrzałowych, sekcji zwłok, śmierci Oswalda i innych temu podobnych rzeczy.
Moje rozwarzanie dotyczyć będzie tylko aspektu umiejętności i wyposarzenia sprzętowego po strononie Oswalda, które byłyby niezbedne do wykonania tego zamachu, czyli oddania strzałów z wysokości ponad 15-tu m do ruchomego celu.
1.Broń. Karabin Carcano, włoska 19-to wieczna konstrukcja, z mechanizmem ładowania Mannlicher, broń okopów, typowo frontowa, już wtedy zupełnie przestarzała, nieproduktywna, nieprecyzyjna. Najgorszy z możliwych wybór do tej roboty- brak "pływajacej lufy", prawdziwa gwarancja niepowodzenia, i to już na samym starcie. Niezrozumiały wybór, zwłaszcza, iż dostepne były precyzyjne, dedykowane do takich strzelań karabiny-Remington 700 i Winchester 70 (produkowane z powodzeniem do dziś). Kaliber 6,5x52- słaby energetycznie pocisk, w żadnym razie nie "snajperski", kompletna pomyłka, pełnopłaszczowy-do zamachu pewniejsze byłyby półpłaszczowy. Tylko kompletny laik mógłby upatrywać powodzenia z takim sprzętem. Żaden zawodowiec nawet nie pomyślałby o takim wyborze.
2.Warunki strzału. Ograniczone pole widzenia i manewru z bronią-otwór okienny, duża odległość pochyła do celu, ca. 70 m. Poruszajacy sie cel (nie ma zmaczenia, że wolno, cel ma być prowadzony). Krótki czas prowadzenia celu- okno, stres w związku ze strzałem do prezydenta, i ten najtrudniejszy element- strzał z wolnej ręki (inaczej tam sie nie dało), ekstremalnie trudny strzał, a miały być ich trzy!
3. Umiejętności. Oswald służył w piechocie morskiej, nie miał dobrych ocen ze strzelania. Do wykonania takiego zadania potrzebny jest unikalny trening strzelecki, kompletnie nie dostepny dla zwykłych ludzi i stosowany jako uzupełnienie wybitnych kwalifikacji strzeleckich i najlepszego sprzętu.
Cały czas piszę o jednym strzale, ale wiadomo jest, że było oddanych 3, lub wiecej, ale z pewnością minimum 3, w odstępie 5-ciu sekund, z czterotaktowego karabinu, co w jego przypadku czyni rzecz kompletnie niemożliwą..
Reasumując. Oswald nie posiadał sprzętu, umiejetności i doświadczenia, które mogłoby dawać choćby przeciętną pewnosć sukcesu w zamachu. Nikt znajacy się na strzelaniu z takim wyposarzeniem, w tamtych warunkach nie podjąłby sie wykonania zadania. Możliwe, ze strzelał strzelał, ale nie tak szybko i nie tak celnie.
Jeśli ktoś z Państwa twierdzi, że piszę bzdury, to proszę na strzelnicy z odl. 70 m, z wolnej ręki, z repetiera centralnego zapłonu (waga ca. 3,5 kg), z celownikiem optycznym oddawać strzały do tarczy, a to i tak będą to warunki komfortowe- nieruchomy cel, czas, brak stresu, lepszy karabin.
183 cm, 88 kg, żona , córka w wieku szkolnym.Polak, katolik, członek PZŁ, praktycznie bez nałogów, chyba że w miłym i sprawdzonym gronie.Na użytek rodziny i własny obserwuję nasze czasy.Jest dużo pytań, mało odpowiedzi i "tylko prawda jest ciekawa".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka