Z kadencji obecnego prezydenta zostało już około 1,5 roku, i nic nie wskazuje aby Komorowski nie miał ochoty na nastepną, pozostaje kwestja finansowania kampanii i ewentualnych kontrkandydatów.
O dotychczasowych dokonaniach Komorowskiego w polityce- stanowiska ministerialne, marszałek sejmu, nie sposób cokolwiek dobrego napisać. On tylko zajmował te funkcje,trwał, pozostawał ministrem, czy marszałkiem.
Identycznie wygląda jego prezydentura- wciąż pozostaje prezydentem, trwa. Zamysłu politycznego nie ma żadnego, cała aktywność sprowadzona do "pokazywania się", żenująco banalne, płytkie wypowiedzi i wystąpienia, a całości dopełnia "łopatologiczny" dydaktyzm. Nawet te jego gafy nie są zabawne, bo widać że związane z brakami w intelekcie i wychowaniu.
Komorowskiemu zwyczajnie podoba się bycie prezydentem, zorientował się, że 'to jest to", żyje się wygodnie, wiele do roboty nie ma, zawsze jest z kim pogadać, gdzieś pojechać. Tak on to widzi, nie inaczej.
Taki stan rzeczy w połączeniu ze zmasowaną medialną osłoną osoby Komorowskiego, jest jak widać do utrzymania, i z jakichs powodów jest kontynuowany. I to jest właśnie wielce niepokojące, to moim zdaniem największy problem z prezydenturą Komorowskiego-brak zdolności do samodzielnego funkcjonowania.
W świetle powyższego, konieczne jest postawienie zasadniczego pytania o suwerenność Komorowskiego jako prezydenta, o to gdzie mieści się ośrodek decyzyjny dla jego urzędu.
183 cm, 88 kg, żona , córka w wieku szkolnym.Polak, katolik, członek PZŁ, praktycznie bez nałogów, chyba że w miłym i sprawdzonym gronie.Na użytek rodziny i własny obserwuję nasze czasy.Jest dużo pytań, mało odpowiedzi i "tylko prawda jest ciekawa".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka