Slyszycie?
No właśnie, wiatr nie kołysze sosnami. Srebrne sztućce nie pobrzękują. Czasem może jeszcze głos poniesie echo Słowackiego, mignie obrazek, zabrzmi modlitwa, ale tak naprawdę zaległa cisza. Można uchwycić w niej to, co ucieka przed zgiełkiem świata.
Nie, nie uwierzę, że te dźwięki, kolory i ich odcienie są niepotrzebne, że się zużyły. Milczą, ale trwają w cierpliwości i pokorze.
Przetrwają, może nawet powrócą, gdy opadnie kurz i echo bitew zamilknie. Słyszycie tę ciszę, prawda?