Ojciec 1500 plus Ojciec 1500 plus
667
BLOG

Czym się różni lewaczka od przedwojennej ANALFABETKI - polemika z Karoliną Nowicką

Ojciec 1500 plus Ojciec 1500 plus Społeczeństwo Obserwuj notkę 23

Ponieważ Karolina Nowicka zablokowała mi możliwość komentowania na jej blogu, więc jako mgr teologii ogólnej (mocno zbuntowany i niepracujący w zawodzie, ale zawsze...) krótko skomentuję jej BREDNIE na swoim. 

"Trzeba być wyjątkowym idiotą (albo manipulatorem), żeby sugerować, iż małżeństwo ratuje ludzi przed popadnięciem w nałóg czy przestępstwo."

Rozumiem że Pani Karolina z właściwą dla siebie KULTURĄ i SKROMNOŚCIĄ pisze O SOBIE, bo nie podała ani jednego przykładu takiej sugestii. Rzeczywiście trzeba być wyjątkowym idiotą, aby zakładać "automatyzm" rozwiązywania przez małżeństwo problemów psychicznych i alkoholowych. Na każdym kursie przedmałżeńskim uczy się kandydatów do związków, że małżeństwo to CODZIENNA PRACA nad UMACNIANIEM tego związku i ROZWIĄZYWNIEM PROBLEMÓW jakie się w tym związku pojawiają. Uczy się także, że okazywanie miłości małżonkowi i pielęgnowanie jej jest ważniejsze nawet od okazywania miłości dzieciom, bo dzieci nie mogą być szczęśliwe widząc nieszczęśliwych lub skłóconych lub nawet oziębłych rodziców. Jeśli ktoś z dniem ślubu PRZESTAJE SIĘ STARAĆ, to znaczy, że NIE POWINIEN BRAĆ ŚLUBU. A bywają tacy, co narzeczeństwo traktują jak "okres promocji" a ślub jak "wykupienie abonamentu" - jest to doskonały przepis na PORAŻKĘ. Nie ma to jak porzucić wszelkie starania, romantyzm, a nawet kulturę i higienę osobistą, a potem biadolić, że "małżeństwo jest do d..., za następnym razem się nie hajtam". UKRYCIE przed ślubem problemów psychicznych lub alkoholowych jest w prawie kanonicznym PRZYCZYNĄ NIEWAŻNOŚCI MAŁŻEŃSTWA. I to by było na tyle jeśli chodzi o przyrodzony aspekt małżeństwa. Ale jest też aspekt nadprzyrodzony sakramentu. Jeśli małżonkowie traktują obietnicę MIŁOŚCI, WIERNOŚCI, UCZCIWOŚCI i NIEROZERWALNOŚCI traktują poważnie, to łatwiej jest im podołać sytuacji, gdy zachwyt się skończy, a w okolicy pojawi się bardziej atrakcyjna osoba. Wspólne rozmowy, modlitwy, uczestnictwo w mszy świętej sprawiają, że małżonkowie nie tylko spędzają razem więcej czasu, ale czerpią moc wprost od Boga. Ale oczywiście tak jak są osoby "wierzące niepraktykujące", tak samo mogą być osoby "poślubione niepraktykujące". Ale trudno to wyjaśnić ateistce że tak jak "wiara bez uczynków martwa jest" tak samo małżeństwo bez uczynków miłości jest martwe. 

"Czy obrączka chroni przed rozpadem związku? Zabezpiecza byt porzuconej żony? Gwarantuje alimenty na dzieci? Bardzo wątpliwe."

Ależ pokaz ignorancji prawnej! Obrączka nie chroni, ale akt małżeństwa chroni i to bardzo. Osoby w związkach nieformalnych przede wszystkim łatwiej mogą się rozstać - zawsze trudniej jest przejść przez całą procedurę rozwodu niż po prostu wyjść lub wyrzucić kogoś za drzwi. Więc ślub daje poczucie bezpieczeństwa. Ślub reguluje wiele spraw majątkowych - od podziału wspólnego majątku w przypadku rozstania po sprawy spadkowe. Jeśli dajmy na to osoby żyjące w takim związku inwestują wiele pracy i pieniędzy w mieszkanie dom, który formalnie należy do jednej strony (np.: został odziedziczony... jako kompletna ruina i ogromnym nakładem pracy i pieniędzy obojga przekształcony w przytulne gniazdko do życia) to w momencie śmierci formalnego właściciela druga osoba traci wszystko (dziedziczą dzieci z poprzedniego związku). 

"Wierzcie lub nie, ale są jeszcze na tym świecie osoby z tak zwichrowaną psychiką, że mieszkającą razem bez ślubu parę określają mianem patologii. Tak, dzisiaj, w XXIszym wieku. I jeszcze z właściwym słoniom w składzie porcelany wdziękiem podpierają się statystykami, z których wynika, że konkubinat idzie w parze z rozmaitymi, ekhm, defektami, jak przemoc czy alkoholizm. (...)  No ale ludziom opętanym ideą legalizmu niczego nie wytłumaczysz. Oni czytają statystyki i wiedzą swoje."

"Niewypłacalny (przynajmniej oficjalnie) ojciec jest tak samo traktowany przez prawo niezależnie od tego, czy był mężem matki swoich dzieci. Sama zaś instytucja małżeństwa jest tylko kontraktem, który można łatwo zerwać."

A nie mówiłem, że Pani Karolina wypowiada się o sobie!? Bo w jednym temacie piętnuje ludzi opętanych ideą legalizmu, co tylko patrzą w statystyki pokazujące korelację pomiędzy związkami niesakramentalnymi a patologią, a w drugim sama lustruje statystykę przypadków PATOLOGICZNYCH - przypadków uchylania się od płacenia alimentów pod pretekstem "niewypłacalności" pozorowanej lub wynikającej z celowego niepodejmowania pracy. 

"Wzorcowymi przykładami niewierności opatulonej w przysięgę są pan Korwin-Mikke oraz pani Marta Kaczyńska. Tacy ludzie kompromitują oficjalność związków, gdyż zerwanie formalnych „kajdanów” nie stanowi dla nich żadnego problemu."

Dno i dwa metry mułu! Oczywiście nie piszę o wymienionych przez Karolinę Nowicką osobach, tylko O NIEJ. Grzebanie w cudzych życiorysach i sugerowanie, że skoro osobom deklarującym jakiś system wartości coś poszło w życiu nie tak jak deklarowali i zakładali to znaczy, że cały system wartości jest do d... i sugerowanie, że deklarujący go są "hipokrytami", a starający się żyć według niego są "frajerami" to typowo urbanowski "PANŚWINIZM". Czasem samochody się psują i ulegają wypadkom, ale to nie znaczy, że motoryzacja jest do d... Cóż, lewaka jak świnię zawsze będzie pasjonowało babranie się w gównie... tylko lewak wybiera zawsze cudze gówno, a poczciwa świnka nie jest tak wybredna. Niedawno Kumpel pisał na Facebooku, abyśmy nie zaglądali sobie do łóżka. Podeślę mu obydwa artykuły, to się pośmieje. Kto by pomyślał, że lewaccy, wojujący ateiści chętniej zaglądają do łózek katolikom niż katolicy gejom i lesbijkom. Oj, będzie miał ubaw! 

"Dlaczego jednak niektórzy upierają się, że seks przed ślubem jest czymś niewłaściwym? Odpowiedzią jest mentalność typowego katolika, który został „uszkodzony” przez wychowanie według chorego schematu seksualności w nauce Kościoła. Dobrze pisze o tym pewien były ksiądz.."

Nie ma to jak piętnować za niewierność deklarowanym wartościom wymieniając z imienia i nazwiska dwie osoby, by trzy zdania później powoływać się jako na "autorytet" na BYŁEGO KSIĘDZA obsmarowującego w książce swoje dawne środowisko. No były ksiądz z pewnością jest "wzorem wierności ideałom". I nie wnikam czy ów były ksiądz sam sobie spieprzył życie, czy mu je spieprzono - w przeciwieństwie do Karoliny Nowickiej nie zaglądam innym do łóżka ani do sumienia. 

"Faktycznie, tylko pozbycie się etyki seksualnej z wychowania moralnego młodego pokolenia mogłoby to pokolenie uzdrowić, pchnąć na tory świadomie przeżywanej seksualności i sprawić, że nie będzie tak popieprzone, jak pokolenie ich rodziców, którzy wstydzili się prosić o pigułki antykoncepcyjne czy nawet rozmawiać o intymności."

Wniosek z serii "stłucz termometr, nie będziesz miał gorączki". A to, że etyka seksualna obejmuje przede wszystkim POSZANOWANIE GODNOŚCI DRUGIEGO CZŁOWIEKA: brak zgody na jego wykorzystywanie fizyczne (seksualne) i psychiczne (traktowanie jak chwilową zabawkę), obejmuje także ochronę przed gwałtem, molestowaniem, złym dotykiem, seksistowskim poniżaniem itp itd... to "inna inszość". Karolcia wprowadzi "marksistowską neo-etykę seksualną", która w połowie będzie zawierać to, co etyka chrześcijańska, a w drugiej połowie będzie jej zaprzeczeniem i odwrotnością. 

I tylko Karolinka zapomniała napisać co ma piernik do wiatraka... tzn jak ma się treść jej artykułu do jego tytułu, bo pomijając niesmaczny fakt, że zajrzała do łóżka dwóch osób publicznych i jednego księdza (byłego), oraz pokolenie SWOICH RODZICÓW nazwała "popieprzonym", bo wykazywało się nadmierną wstydliwością (w sferze - co tu by nie mówić - INTYMNEJ), to w artykule o seksualności nie napisała nic. Szkoda, bo pośmiałbym się z powtarzanych setny raz przesądów, że katolicy to tylko w koszulach nocnych i pozycji misjonarskiej (sam wolę nago i "na jeźdźca" bo jestem kawał faceta, a moja Żona jest filigranowa... typowe, drobne kobiety często wybierają facetów spokojnie sięgających słoik z najwyższej półki. 

Pora odpowiedzieć na pytanie postawione w tytule niniejszego felietonu. Czym się różni lewaczka od przedwojennej ANALFABETKI? Generalnie trzema rzeczami. Po pierwsze przedwojenna analfabetka NIE BYŁA aż taką IGNORANTKĄ w kwestiach wiary. Może czasem ulegała różnym przesądom niemającym nic wspólnego z wiarą, ale przynajmniej wiedziała, że sakramentu Chrztu nie tylko nie można odmówić osobie, która pragnie być ochrzczona lub rodzicom pragnącym ochrzcić swoje dziecko, ale wiedziała także, że w sytuacji wyjątkowej (np. zagrożenia życia co przed wojną w przypadku noworodków zdarzało się dość często) sakramentu Chrztu może udzielić każdy i nawet WIEDZIAŁA JAK TO ZROBIĆ. A współczesna lewaczka bezmyślnie puszcza mem z fake newsem, że rzekomo "dziecka nieślubnego nie można ochrzcić, bo pochodzi z grzechu..." (tak się składa, że jestem ojcem chrzestnym takiego dziecka) "...a dziecko poczęte z gwałtu to dar boży" (odkąd to dzieci ponoszą odpowiedzialność za zbrodnię biologicznego ojca? gorzej niż średniowiecze!!!). Po drugie przedwojenna analfabetka jakiekolwiek deficyty wiedzy wykazywała to do głowy by jej nie przyszło, aby POPISYWAĆ SIĘ PRZED ŚWIATEM SWOJĄ IGNORANCJĄ jak to robi regularnie Karolina Nowicka, a tym bardziej aby uważać swoją postawę jako jedynie słuszną, która powinna obowiązywać wszystkich. Po trzecie tym, że przedwojenna analfabetka była osobą SKROMNĄ i PROSTĄ, a dzisiejsza "inteligencka" lewaczka jest osobą ZAROZUMIAŁĄ i PROSTACKĄ.

Dlaczego "Ojciec 1500 +"? Z czystej przekory, na złość tym, co widzą w nas "patologię". Błędem, jaki popełniłem prowadząc mój wcześniejszy blog polityczny (Peacemaker) było wdawanie się w dyskusję z trollami i hejterami. Dlatego tutaj przyjmę radykalną strategię wobec osób rozwalających dyskusję i naruszających dobra innych - będę usuwał drastyczne komentarze, banował trolli i hejterów, a omentarze najbardziej ośmieszające hejtera pozostawiał dla potomności ku przestrodze (o nile nie naruszają prawa i dóbr osobistych. Jeśli chcecie mnie tu wkręcać w swoją spiralę nienawiści, to odpuśćcie sobie. "I got a peaceful easy feeling" jak to śpiewała moja ulubiona grupa The Eagles i nie mam zamiaru tego popsuć ani zmieniać.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo