kemir kemir
260
BLOG

Czy Bóg ogląda Mundial?

kemir kemir Piłka nożna Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

Dziennikarz: "Gramy z Francją już w niedzielę”. Piotr Zieliński: "To do kościoła z rana, pomodlić się i będzie dobrze”. Dziennikarz: "W Dosze nie ma kościołów rzymsko-katolickich”. Zieliński: "Ale w Polsce ich nie brakuje”.


Dobra, chętnie pomodlę się za polską reprezentację przed meczem z Francją, ale mam poważną wątpliwość: czy Bóg w ogóle ogląda Mundial? A jeżeli ogląda to komu kibicuje i dlaczego jest to polska reprezentacja? Przecież wszyscy się modlą o dobre wyniki, a w każdym meczu, na każdym etapie turnieju, są wygrani i przegrani. Przegrani modlili się mniej żarliwie, czy Bóg ich zwyczajnie nie wspiera? Pytań jest wiele. Na przykład o cud awansu naszej reprezentacji do fazy pucharowej turnieju w Katarze. Zieliński się modlił? Lewandowski ze Szczęsnym leżeli godzinami krzyżem? Czy Michniewicz odmawiał różaniec? Bo musiała być jakaś interwencja boska w tym, że jedenastu silnych i zdrowych chłopów z Polski, poruszających nie na zielonej murawie z gracją wozów z węglem, strzelających żenujące 4 razy na bramkę rywali przez 270 minut, wychodzi z grupy eliminacyjnej i jest w ekskluzywnej elicie najlepszych 16 drużyn świata.

Sport, a piłka nożna w szczególności, wbrew pozorom, z Bogiem, wiarą, modlitwą ma wiele wspólnego. W Katarze tego może nie widać ( pewnie zabronili gestów religijnych), ale tak w ogóle bardzo często widać piłkarzy, którzy zanim wbiegną na boisko czynią znak krzyża, rozkładają ręce ku niebu, lub składają dłonie w sposób nie pozostawiający wątpliwości, że się modlą. Podobnie kibice na trybunach, nie mówiąc już o tych przed telewizorami. Ci to dopiero mają pole do modlitewnych pomysłów.... Ale chodzi nie tylko o piłkę nożną. Olimpiada - klęcząc w modlitewnej pozie, zwyciężczyni finałowego biegu dziękuje za sukces. Prawdopodobnie niektóre z pozostałych zawodniczek także prosiły Boga o zwycięstwo, a mimo to przegrały. Przed rozpoczęciem walki dwaj bokserzy klękają w przeciwległych narożnikach ringu i robią znak krzyża, stanowiący formę bezgłośnej modlitwy o powodzenie. Następnie jeden z pięściarzy nokautuje rywala. Kiedy indziej tylko jeden zawodnik prosi Boga o pokonanie przeciwnika, ale i tak każdy wie, że równie dobrze może przegrać, jak zwyciężyć. Super Bowl - finałowy mecz o mistrzostwo w futbolu amerykańskim ligi National Football League (NFL), będący najważniejszym sportowym wydarzeniem Ameryki. Zawodnik, który zdobył dla swego zespołu zwycięskie punkty, publicznie wyznaje: "Modliłem się o to”. Ale przecież niektórzy zawodnicy drużyny przeciwnej także się modlili — tyle że o odmienny wynik.


Zatem jak to jest z tymi modłami do Boga o sukces sportowy? Bóg nie jest w stanie zadowolić wszystkich, zatem może myśli sobie tak: "dobrze, ci są bardziej religijni i prawi,  tyle potu wylali na treningach to dam im wygrać. Ci drudzy muszą, niestety, poczekać, może innym razem...".Taką postawę Boga po trochu tłumaczy Apostoł Piotr: "Bóg nie jest stronniczy, lecz w każdym narodzie człowiek, który się Go boi i wprowadza w czyn sprawiedliwość, jest Mu przyjemny”. Natomiast Słowo Boże oznajmia wprost: "O cokolwiek poprosimy zgodnie z jego wolą, wysłucha nas”. Ale Meksyku nie wysłuchał, chociaż zapewne meksykańskie domy w żarliwości modlitwy przebiły te polskie ( chociaż to pewne nie jest). Dlaczego meksykańskie modły poszły do kosza? Może zatem te wszystkie piłkarskie i sportowe, na wskroś patetyczne deklaracje ścisłej więzi z Bogiem, nie zawsze mają sens i są zupełnie zbędne? A może po prostu w meczach futbolowych Bóg nie popiera żadnej z drużyn. Bo doczesne sprawy rozstrzygają ludzie, a nie Wszechmocny!


Co nie znaczy, że Bóg sportu nie kocha. Wyobraźmy sobie sytuację z biblijnego Raju. Adam mówi: "Ewa rzuć mi pomarańczę". Ewa nigdy przedtem nie rzucała niczego, ale zrywa pomarańczę, myśli przez chwilę i rzuca ją. Rzuca trochę zbyt wysoko i Adam musi podskoczyć, żeby ją złapać. Nigdy nie podskakiwał, ale robi to instynktownie. Podoba mu się. Ewie też, więc bierze następną pomarańczę i rzuca ją wyżej. Adam musi znowu skoczyć, już wyżej i ją łapie. I tak to się odbywa... Z mnóstwem sportowej, tak - sportowej, radości. Ujawniają się w tej zabawie zdolność Adama do skoków i zdolność Ewy do wyliczenia kąta, pędu, odległości dla doskonałego rzutu. Czujecie ideę sportu tej pierwotnej dyscypliny? I w tym procesie Bóg jest prekursorem.  Ale chyba nie spodziewał się, że...


Kanadyjski religioznawca Tom Sinclair-Faulkner dowodził, że "hokej jest w Kanadzie czymś więcej niż zwykłą grą: dla niejednego pełni funkcję religii”. A piłka nożna? W niektórych krajach, ba - niemal na całym świecie - jest religią niepodważalną, znaczącą niejednokrotnie więcej niż katolicyzm i islam razem wzięte. Liczne podobieństwa między sportem, a słownikową definicją religii nie pozostawiają pola do jakiejkolwiek dyskusji. Sportowcy i piłkarze zyskują niekiedy status świętych - choćby "boski" Diego Maradona, zdobywający gola w mistrzowskim meczu z Anglią... ręką. Ale do dziś uważa się, iż był to "palec Boży" lub wprost: ręka Boga. No cóż, trzeba sobie jasno powiedzieć, że w czasach VAR  "ręka Boga" zostanie zauważona i wyniku nie zmieni. Wniosek? Wola i zamierzenie Stwórcy nie mają nic wspólnego z imprezami sportowymi. Koniec. Kropka.


Czy zatem Bóg wysłuchuje zanoszonych tam próśb o zwycięstwo? Z całą pewnością nie. Ale modły o dobry wynik sportowy (wygrany mecz) mają sens! Dodają bowiem niewątpliwie wiary w sukces i własne umiejętności, wcześniej okupione ciężką pracą na tysiącach treningów. Modlitwa doda pewności siebie, wyzwoli dodatkowe siły i możliwości, pozwoli inaczej spojrzeć na rywali i kolegów z drużyny. Również nam, kibicom "od zawsze" i tym "niedzielnym ", da wiarę w sukces i pewność, że "jeszcze Polska... ". Przynajmniej w futbolu. Zatem módlmy się, módl się Piotrze Zieliński i ty Wojtku Szczęsny i ty Robercie Lewandowski. Tylko oprócz modlitwy dajcie coś z siebie, coś z "wątroby" i z polskiego serca wojowników, OK? Bóg wam nie pomoże, bo Mundialu nie ogląda. Chociaż... kto wie?

kemir
O mnie kemir

Z mojego subiektywnego punktu widzenia jestem całkowicie obiektywny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport