Zakaz

Zakazuje się Polakom myślenia, że drony, które wleciały do Polski są ukraińskie, albo że są rosyjskie, ale wypuszczone/przekierowane celowo i z premedytacją z Ukrainy!  Mają być rosyjskie z Rosji i tyle. Kto myśli inaczej to szpieg i zdrajca. Przydacz z kancelarii Prezydenta tłumaczy, że Polacy muszą sobie (UWAGA!) "przyswoić", że to były rosyjskie drony! PRZYSWOIĆ ! Premier żąda, żeby oglądać TVP, bo tylko informacje podawane przez Czyża, Dobrosz-Oracz i Wysocką-Schnepf są prawdą krystaliczną, jedyną i objawioną. Oglądać TVP! PiS i PO jak jeden mąż piszą i gadają to samo, ustawa o banderyzmie przepadła, TVN i Republika za chwilę się zaczną ściskać w ekstazie miłości i pojednania, a wszyscy "szabelkiści", bez względu na to, jakie barwy noszą, wyjęli swój kartonowy oręż i wzywają: na Moskala!

Od prawie 40 lat wiemy (to znaczy niektórzy wiedzą), że jeśli wszystkie media i wszyscy politycy, niby śmiertelnie wrogo do siebie nastawieni, nagle dmuchają w jedną trąbę i maszerują w jeden rytm, to coś się dzieje. I nie jest to zjednoczenie pod jedną, polską flagą, ale jest to pokorna reakcja na polecenie "baczność", które wydała jakaś obca agentura. Tu nawet wiadomo jaka, bo - jak słusznie zauważył jeden z przytomnych blogerów - nie jest to Donald Trump, który dał jasno do zrozumienia: "napijcie się wszyscy zimnej wody". Natomiast wszystkie tropy prowadzą do sławnej "koalicji chętnych", która ma tak jaskrowo wyraźny interes w podżeganiu do wojny, że bardziej wyraźny być nie może. No i mają powody do radości, bo udało się polskich "szabelkistów" zbudzić z letargu i na nowo wzniecić wojenne nastroje. Histeria wojenna wróciła do poziomu absurdu sprzed dwóch lat z fundamentalnym argumentem ad'putinum, który służy do okładania pałką każdego, kto powie, "może to rosyjskie drony, ale...." Nie ma żadnego "ale" - twoje "ale", to ruska propaganda, a a ty jesteś zdrajcą, ruską świnią i w najlepszym przypadku idiotą, świrem i "antyszczepem!!!

Ja tam mogę być nawet zdrajcą, tak jak np. nazwany tym mianem Rafał Otoka-Frąckiewicz, który na "X" napisał tak: "Ja jestem zdrajcą. Zdrajca państwa rządzonego przez niemieckiego namiestnika. Coś jakbym w Generalnym Gubernatorstwie śmiał się z Hansa Franka, panie @donaldtusk :)). Pan @adamSzlapka potwierdzi. :))))". Dodam tylko, że to samo dotyczy innego namiestnika innej nacji (który dopiero co namiestnikował), bo - jak widać jedni są warci drugich. Nic dodać ani ująć. Ruską onucą, z zaleceniem leczenia psychiatrycznego, został też red. Lisicki (cytowany tu przez mojego osobistego psychofana, propagandowego cyngla i spamera powtarzającego po wielokroć swoje urojenia), Łukasz Warzecha, Jan Pospieszalski i wielu innych znanych i mniej znanych niezależnych publicystów. Nawiasem pisząc, notka psychofana z wypowiedzią pana Lisickiego została okrutnie zmanipulowana w ten sposób, że spamer-propagandzista wyjął z kontekstu te tezy, które pasowały do jego urojeń. Reszta poszła pod banał "nie do końca się zgadzam" i nara, ale z podkreśleniem, że redaktor Lisicki powinien się konsultować z psychofanem, żeby bzdur nie gadał - dokładnie takich, jak w mojej notce TUTAJ

Oczywiście w całym tym machaniu tekturowymi szabelkami i w euforii, że rakietami za pół bańki dolarów każda, udało się strącić 3 lub cztery "statki powietrzne", umknęły nam wszystkim dwie rzeczy. Po pierwsze taka, że porozumienie Mercosur jest już przesądzone, co oznacza "ostateczne rozwiązanie" kwestii wiecznie się buntujących rolników - nie tylko zresztą polskich. Nie będzie rolnictwa, nie będzie rolników, nie będzie buntów. Proste. Przerabiane przez Stalina i Bieruta w odniesieniu do "kułaków".

Po drugie, gorąco polecam wysłuchać przemówienia żeńskiego "Breżniewa Europy" czyli Ursuli von cośtam, która w dwugodzinnej przemowie w stylu Breżniewa roztoczyła świetlaną wizję Europy z wiatrakami, ETS-ami , termocośtami i bateriami do elektrycznego transportu, bo spaliniaki są be. Na te przełomowe "modernizacje" Europy, Ursula przeznaczy bilion euro, które zostaną wpompowane w upadającą gospodarkę UE (czytaj Niemiec). Skąd weźmie hajs, nie powiedziała, ale chyba łatwo się domyślić, prawda? Do tego powstaną nowe media walczące z dezinformacją w internecie, krzewiące demokrację i europejskie wartości, a dotychczasowe media internetowe są nieakceptowalne i trzeba przeciwdziałać.

A my tu machamy tekturą... ku uciesze tego eurokołchozowego wariatkowa, które chętnie wyśle na front - nomen, omen - wschodni, polskie mięsko armatnie, bo warto byłoby Polskę trochę wyludnić z tego niepokornego elementu, który od wieków tkwi w gardle niemieckiego pana. Te "wstawki" do komisji wojskowych w zapowiadanej ilości 235 tys. chłopa i kobiet, z 60 -latkami włącznie, to przypadek? Nie sądzę. Tak, jak nie jest przypadkiem medialna i rządowa (pisowska też) dezinformacja o dachu budynku mieszkalnego rzekomo zniszczonego przez "rosyjski statek powietrzny", a faktycznie zniszczonego przez rakietę wystrzeloną do tegoż statku. Nie jest też przypadkiem przemilczenie faktu, że drony przyleciały do Polski z terytorium Ukrainy lub pogranicza Białorusi, która jeszcze zanim "inwazja" się zaczęła, ostrzegała polskie władze. Ten fakt ujawnił się dopiero wtedy, kiedy już nie dało się o tym nie mówić. Białoruś wyraźnie daje nam sygnały do podjęcia rozmów, ale "szabelkiści" wolą wywijać orężem.  Nie to nie, -pogadają z Trumpem, który zdjął sankcje i szykuje się do wizyty w Mińsku. Niech żyje szabelkizm! 

I na koniec mała prywata adresowana do obłąkańców wmawiających mi "miłość" do Rosji. Ta brednia wyssana z paluchów wyciągniętych dopiero co z d., ulęgła się w waszych obłąkanych móżdżkach tylko dlatego, że (eufemizm!) nie lubię Ukraińców i traktuję ich jako znacznie gorsze i znacznie bardziej niebezpieczne dla Polski i Polaków wcielenie kacapstwa tego rodem z Moskwy. Nigdzie lepiej nie zachował się postsowietyzm niż na Ukrainie, czego dowodzić nikomu przytomnemu nie potrzeba. Uważam ponadto, że wiecznie żywa brednia Giedroycia, implementowana Polsce i Polakom od wybuchu wojny na Ukrainie, historycznie okaże się jednym z największych błędów i klęsk Rzeczypospolitej w jej dziejach. Dlatego bez pardonu krytykuję ślepych na jedno oko "szabelkistów," którzy - niestety - intensywnie ślepną też na drugie oko, nie widząc rozbierania Polski od strony zachodniej, bo uroili sobie wroga Moskala. Tak, to odwieczny wróg, tak jak Niemcy, problem tylko jest taki, że w ostatnim trzydziestoleciu to nie Rosja zrujnowała nam przemysł, kopalnie, huty, stocznie, flotę handlową i rybacką, bankowość, handel, energetykę i infrastrukurę komunikacyjną oraz kolejową, media. Niczego z tego nie mamy już na własność, w najlepszym wypadku czymś tam pozwolono nam administrować. To nie Rosja chce nam urządzać sądy i 'praworządność", to nie Rosja łupi nas ETS-ami  i to nie ona wprowadziła do Polski ideologię walki z Kościołem i rodziną w tradycyjnym rozumieniu, gdzie dziecko to zło, ciężar, balast i lepiej mieć psiecko. A aborcja to dobro najwyższe, nie licząc homo -związków. Pomijam z litości oczywisty oksymoron powtarzany jako absurdalne dwójmyślenie, jakoby Rosja była wykrwawiona wojną i sankcjami, ale jednocześnie szykowała się do napaści na Polskę i inne kraje NATO.

Zakaz myślenia jest niepotrzebny, bo cześć Polaków już od dawna nie myśli, zdając się na antycywilizację nienawiści do wszystkiego i wszystkich, co wykracza poza zakres tego, co propaganda wdrukowała im w głowy. Ogarnijcie się ludzie..

PS. Tą notką kończę na jakiś czas swoją aktywność, bo nudzi mnie oganianie się od psychofanów, a  poza tym jako fana gier video pochłonęła mnie gra polskiego studia "Bloober" pod tytułem "Cronos". Zrobił się z tego globalny hit!  Polskie studia robią genialne gry,. Gatunek - horror survival, miejsce akcji - Kraków, Nowa Huta , czas akcji - stan wojenny za Jaruzelskiego, okoliczności - ludzie znikają, albo zamieniają się w zabójcze potwory zombiepodobne. Trzeba to wyjaśnić i postrzelać do tych stworzeń. I to mnie bardzo cieszy, bo potrzebuję postrzelać ;-))) 

Na razie!