Kilka tygodni temu pisałem o propozycji finansowania zabiegów in vitro z budżetu miasta. Jednym z ustawowych zadań gminy jest prowadzenie polityki prorodzinnej. Refundacja zapłodnienia in vitro jest jedną z jej nowoczesnych metod. Dla mnie polityka prorodzinna to świadome planowanie rodziny. Dlatego chcę, aby Warszawa refundowała także środki antykoncepcyjne dla swoich mieszkańców.
Program ten będzie dotyczył znacznie szerszej grupy osób niż refundacja in vitro. I na tym polu Warszawa powinna wskazać drogę całej Polsce.
Uprzedzając pytania dociekliwych internautów śpieszę z podstawą prawną pomysłu opracowanego wspólnie z posłem Markiem Balickim.
Artykuł 48 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych mówi, że programy zdrowotne mogą być opracowywane, wdrażane, realizowane i finansowane przez jednostki samorządu terytorialnego. Programu te mogą dotyczyć m.in. „istotnych problemów zdrowotnych dotyczących całej lub określonej grupy świadczeniobiorców przy istniejących możliwościach ich eliminowania bądź ograniczania”. Problemem zdrowotnym jest zjawisko przerywania ciąży, którego nie ograniczyła restrykcyjna ustawa antyaborcyjna. Cel programu to: ograniczenie liczby zabiegów przerywania ciąży. Program będzie obejmował poradnictwo antykoncepcyjne połączone z udostępnieniem nowoczesnych środków antykoncepcyjnych.
Uprzedzę również jeszcze jedno typowe pytanie: „Ile to będzie kosztować?”. Odpowiadam: ok. 2 mln zł. W skali budżetu Warszawy wynoszącego ok. 13 mld zł to kropla w morzu. Warto wydać taką kwotę na popieranie świadomego macierzyństwa.
Inne tematy w dziale Polityka
