Kilka dni temu pisaliśmy o kontrowersyjnym artykule poświęconym bitwie warszawskiej. Jego autor, Nikołaj Maliszewski, tym razem wziął na warsztat problem polskiego stosunku do związku wyrazowego „polskie obozy śmierci”.
W październiku rozpocznie się proces Die Welt, na łamach którego pojawiły się „polskie obozy”. Pod adresem Baracka Obamy, który posłużył się tym samym wyrażeniem, padły oskarżenia o ignorację i brak kompetencji. Zdaniem Maliszewskiego, ani w przypadku niemieckiego wydawnictwa, ani Baracka Obamy nie ma mowy o przejęzyczeniu. To Polska próbuje wypaczać historię, zaprzeczając istnieniu polskich obozów koncentracyjnych.
Maliszewski podaje, że działalność pierwszych „polskich obozów” przypadła na lata 20. XX wieku, a zginęły w nich dziesiątki tysięcy Rosjan. Polacy przyznają się do 1/5 rzeczywistej liczby ofiar. Kolejne działały w latach 40. i były przeznaczone dla Niemców.
Za najbardziej znamienny dowód na potwierdzenie swoich słów Maliszewski uważa pracę pt. „Czerwonoarmiści w polskiej niewoli w latach 1919 – 1922”.
Polecamy także na www.onionas.pl
Niechlubne karty polskiej historii
Inne tematy w dziale Polityka