oranje oranje
42
BLOG

Odium czy opium

oranje oranje Rozmaitości Obserwuj notkę 5

Ktoś tam z „wiodącego tytułu prasowego” zwrócił się, że może sensownym byłoby napisać o Wyspach w nowym ujęciu i takie tam. Oczywiście honorarium. Zawodowa rozmowa. Burknąłem coś w stylu: „hm, noo, pani się dowiaduje…”, a potem…

 
…pierwszym moim odczuciem było zniecierpliwienie. Że jak w ogóle ktoś Stamtąd śmiał się dziś zwrócić do Mnie o publikację (megalomania). Drugim było: a dlaczego nie?! (relatywizacja). Trzecim: - W cośmy się wszyscy wpędzili? (konstatacja).
 
Podział w Polsce jest jak między Ruskiem i Niemcem pod koniec wojny. Dyskusji nie ma, jest napierdalanka (moderator: to wyrażenie nie występuje w słowniku wulgaryzmów, może iść!). Wszystko, co we „Wiodącym” - wiedzie na manowce. Wszystko, co w „Polska Nasza” jest ciemne i moherowe.
 
Tak rozgrywany jest czytelnik.
 
Ubolewam stąd, z tej Wyspy, ja - czytający inne gazety i oglądający inne telewizje -  ubolewam nad polską trucicielską polaryzacją zaszczepioną Polakom po 89.
 
Ale dziś – rzeczywiście - nie ma innej rady. Żadnych takich. Dwumetrowy bambus i hutnicze rękawice w przypadkowym nawet kontakcie z „Wiodącym”.
 
PS. Tylu już blogerów odeszło z S24, by kisić się w swoich niszach. A może po to, by nie kisić się w słoju S24? 
oranje
O mnie oranje

Mieszkańcy Bulandy, jednakowoż, wciąż z niej uciekają. Tak się tam przyzwyczajono do bycia wiecznie dymanym, że zaczęli dymać siebie nawzajem. Opresja przeszła w self-service, jesteśmy pierwszym samouciskowym narodem świata. P. Czerwiński, Przebiegum życiae A chłopaki jak chłopaki. Generalnie nie różnimy się. Ja, emigrant ze swoim odrzuceniem roli emigranta (odrzucam ją od pierwszego dnia tutaj), poruszam się po świecie jak piłkarz, któremu pękła gumka w spodenkach, ale jest dobre podanie, więc zapierdziela się w jej stronę trzymając gacie jedną ręką. Może gola się strzeli jakiego, a gacie się przecież wymieni. Oni w Polsce, w swoich rolach i zawodach, bez obciążenia emigranckiego, w kraju swoim, z językiem swoim i przyjaznym państwem – podobnie. Wolność, pomysły, projekty, działania... - ale też z jedną cały czas, od 20 lat, ręką trzymający galoty projektów, spłacanych kredytów, bezpiecznych i niebezpiecznych związków. Nie ma radości w tej grze, nie ma fascynacji tym sportem jakim jest życie. Nie jesteśmy chyba dziś narodem czerpiącym radość. Nie ma jej na ulicy, w rozmowie, przy grillu czy na zakupach. Żeby radość zresztą czerpać trzeba mieć źródło jakieś. Sign by Danasoft - For Backgrounds and Layouts

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Rozmaitości