Im szybciej padnie pierwsza brameczka, tym lepsze zobaczymy widowisko. Bo na widowisko właśnie mam dziś ochotę, a nie na relację z wpychania konia tyłem na przyczepę. Jeśli okaże się, że wygrają Oranje (czego im z całej mocy życzę) to będzie nasycony mój skromny apetyt wyrażający się dotychczas zawołaniem: Oranje spokojnie i uczciwie pruje fale ogólnoświatowej piłki pewnie zmierzając do miejsca na podium.
Jeśli ulegną Brazylijczykom - też przecież się nie pochlastam.
Liczę na piękny mecz, choć niektórzy Pomarańczowi już zaczęli szukać dziury w moście:

Zapraszam do komentowania :)
Niech wygra lepszy. Szacunek przegranym. Stop złodziejachom!
(Korzystając z niespodziewanej okazji, że to ja doprułem na podium SG gorąco polecam moją poprzednią, niemundialową notkę!)
Mieszkańcy Bulandy, jednakowoż, wciąż z niej uciekają. Tak się tam przyzwyczajono do bycia wiecznie dymanym, że zaczęli dymać siebie nawzajem. Opresja przeszła w self-service, jesteśmy pierwszym samouciskowym narodem świata. P. Czerwiński, Przebiegum życiae
A chłopaki jak chłopaki. Generalnie nie różnimy się. Ja, emigrant ze swoim odrzuceniem roli emigranta (odrzucam ją od pierwszego dnia tutaj), poruszam się po świecie jak piłkarz, któremu pękła gumka w spodenkach, ale jest dobre podanie, więc zapierdziela się w jej stronę trzymając gacie jedną ręką. Może gola się strzeli jakiego, a gacie się przecież wymieni. Oni w Polsce, w swoich rolach i zawodach, bez obciążenia emigranckiego, w kraju swoim, z językiem swoim i przyjaznym państwem – podobnie. Wolność, pomysły, projekty, działania... - ale też z jedną cały czas, od 20 lat, ręką trzymający galoty projektów, spłacanych kredytów, bezpiecznych i niebezpiecznych związków. Nie ma radości w tej grze, nie ma fascynacji tym sportem jakim jest życie. Nie jesteśmy chyba dziś narodem czerpiącym radość. Nie ma jej na ulicy, w rozmowie, przy grillu czy na zakupach. Żeby radość zresztą czerpać trzeba mieć źródło jakieś.
Sign by Danasoft - For Backgrounds and Layouts
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości