OZON OZON
74
BLOG

Reforma służby zdrowia - wersja soft

OZON OZON Polityka Obserwuj notkę 3

Wiadomo, co należy zrobić i wiadomo, że na razie nie da się tego zrobić. Stwierdzenie sprywatyzować wszystko i zlikwidować składkę mimo, że słuszne, jest na dzień dzisiejszy nierealne. Co zrobić żeby dało się to zrobić i żeby było dobrze? Takie pytanie samo się nasuwa i być może zastanawiają się nad nim także p. Kopacz z p. Tuskiem. Otóż ja wiem!

 

Jak powszechnie wiadomo istotą problemu jest brak pieniędzy. W związku z tym mamy dwa rozwiązania, albo podnieść składkę albo określić na co wystarcza obecna składka i oświadczyć, że za resztę usług każdy obywatel płaci z poza składki, jak w sklepie spożywczym. Wybieramy drugie rozwiązanie. Teraz znowu mamy dwa rozwiązania. Pierwsze - poprzez składkę opłaca się wszystkie zabiegi poza najtańszymi za które każdy płaci jak za chleb, bądź ubezpiecza się dodatkowo. Druga wersja jest odwrotna tj. poprzez składkę opłaca się wszystko poza najdroższymi zabiegami za które każdy płaci jak za samochód, bądź ubezpiecza się dodatkowo.

Wybieramy rozwiązanie pierwsze, bo ma kilka zalet np. ma walor edukacyjny tj. klient-pacjent od razu zauważa, że lekarz nie pracuje za darmo, a leczenie człowieka ma jakąś wartość, bynajmniej nie musi być szlachetnym poświęcaniem się dla drugiego. Powoduje też, że każdy dwa razy się zastanowi za nim pójdzie do lekarza z byle jaką chorobą. Mniej będzie alkoholików na oddziałach itp. itd. Praca będzie bardziej efektywna.

Skoro określiliśmy główne założenia początkowe to teraz dojdźmy do efektu ostatecznego tj. likwidacji składki. Koszyk (to za co płacimy przez składkę), co jakiś czas (np. 2 lata) powinien się zmniejszać. Równocześnie powinna się zmniejszać składka. Teraz wynosi ponoć 9% w związku z tym, jeżeli co dwa lata obniżana byłaby o 1% to za 18 lat (2026r.) powinna przestać istnieć.

Teraz prywatyzacja. Prywatyzacja powinna przebiegać możliwie najbardziej oddolnie. Można ją przeprowadzić oddolnie tylko przy dobrze działającym wymiarze sprawiedliwości. Jako, że drugi warunek w Polsce nie zachodzi, tej wersji – najlepszej – nie możemy brać pod uwagę. Jak nie oddolnie to odgórnie. Można by zrobić portal prywatyzacja.pl, na którym Ministerstwo Skarbu sprzedawałoby majątek państwowy na drodze licytacji. Pełna jawność, żadnych tajemnic handlowych i innych wynalazków. Prawdopodobnie i tak pojawiłyby się głosy o złodziejach, zdrajcach itp. w związku z tym jakąś cenę polityczną trzeba by zapłacić, a na to chętnych nie ma, więc o prywatyzacji możemy zapomnieć. Chyba, że naprawiono by wymiar sprawiedliwości, ale na to się nie zanosi pod rządami w Ministerstwie Sprawiedliwości p. Ćwiąkalskiego.

Oczywiście obecny rząd robi wszystko dokładnie odwrotnie. W koszyku prawdopodobnie znajdzie się wszystko poza najdroższymi usługami. Waha się także - jak na liberalną elyte przystało - czy podnieść składkę. Tak bywa. Przykre.

 

Amor patriae nostra lex
OZON
O mnie OZON

Czasami człowiek musi, Inaczej się udusi.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka