partyzant partyzant
36
BLOG

Lech Poznań staje na głowie

partyzant partyzant Rozmaitości Obserwuj notkę 13

To chyba najdziwniejszy początek Lecha w ekstraklasie odkąd pamiętam.  Gromi na wyjeździe Koronę Kielce, czyli zespół było nie było również z jakimiś tam aspiracjami, by następnie zostać skarconym u "siebie" we Wronkach z miotającą się od pogromu do zwycięstwa i z powrotem Polonią Warszawa. W dodatku ostatnio w meczu z "Pasami" w Sosnowcu, postanowił dalej pobawić się w świętego Mikołaja, by później rozmaici eksperci mogli dowodzić, jak to zmiana trenera wpływa na wyniki(nowym szkoleniowcem Cracovii od dwóch kolejek jest Orest Lenczyk).

6 punktów po czterech kolejkach i perpektywa, że Wisła Kraków odskoczyła już na 6 oczek, to niezbyt dobry prognostyk dla drużyny, która tym razem skutecznie miała powalczyć o majstra.

Nie wiem, czy władze klubu odpowiednio nie "zmotywowały" zawodników, czy na morale wpłynęly głosy o rzekomym problemie z domknięciem budżetu na obecny sezon. Najprawdopodobniej zadziałał efekt samozadowolenia, bo po dwóch pierwszych kolejkach wszystko wyglądało aż za różowo. Niemniej Lech pierwszą część sezonu będzie miał cokolwiek dziwną, grając w roli gospodarza w satelickich Wronkach(stadion przy Bułgarskiej jest w kluczowej fazie rozbudowy). Choć z drugiej strony..... Gdy spojrzymy na poprzedni sezon, drużyna Franciszka Smudy traciła najwięcej punktów...u siebie  przy fantastycznie dopingującej publice, w dodatku ze średniakami ligi, by nie rzec kandydatami do spadku. Aby więc liga nie była ostatecznie stracona, najlepiej nie wtopić już więcej spotkań, przynajmniej do przerwy zimowej, zadanie trudne, ale jak pokazuje przykład Realu Madryt z poprzedniego sezonu (19 kolejnych spotkań bez porażki)  do wykonania.

Występ w europejskich pucharach, to dla Lecha i w tym sezonie słodka wisienka na torcie w przerwie ligowej beznadziei. Mam nadzieję, że nie spełni się proroctwo Krzysztofa Leskiego, który zdawał się nie wierzyć, by jakakolwiek polska drużyna utrzymała się w pucharach, nim z drzew zaczną spadać liście. Tamten sezon, to był całkiem udany chrzest bojowy poznańskiej lokomotywy, i jeśli teraz nastąpi maksymalna koncentracja+wola walki na całego, to Club Brugge naprawdę nie musi się okazać zaporą nie do przejścia.

Dlaczego martwi mnie ten dwumecz, skoro po jego pierwszej połowie, to my jesteśmy w lepszej sytuacji? Ano dlatego, że u nas i porażki okazują się być nieprzypadkowe.

Mam nadzieję, że to tylko spiskowa teoria dziejów, ale jeśli rzeczywiście jest jakaś poważna wyrwa w budżecie, a Roberta Lewandowskiego można sprzedać za kilka milionów euro, to nie ma chyba ku temu lepszego pretekstu niż wtopienie spotkania i całych pucharów z Belgami. Wszak koniec okienka transferowego na dniach, a chętnych na "Lewego" podobno nie brak.

Co prawda prezes Kadziński zarzekał się wcześniej, że jedynym wytransferowanym zawodnikiem był Rafał Murawski, ale jak to w naszej piłkarskiej rzeczywistości, deklaracje deklaracjami, a życie pisze swoje scenariusze.

Liczę jednak, że Kolejorz weźmie się solidnie w garść i pokaże, że w Polsce nie ma lepszej piłkarsko drużyny, a te moje dywagacje, to tylko tak przez wrodzone szukanie dziury w całaym :)

 

partyzant
O mnie partyzant

Ptaki i różności -tutaj

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Rozmaitości