Przegrywaliśmy po pierwszej połowie meczu emiminacyjnego do ME 2008 z...Kazachstanem 0:1.
Jakby tego było mało, tuż po przerwie zgasło światło.
I wtedy nastąpił zwrot. Pyk, pyk, pyk Smolarek, piłka pod pachę i było pozamiatane.
To wtedy "Bobo" Kaczmarek klękał z radości przed Beenhakkerem.
Teraz na II połowę też wszedł Smolarek....
Tyle tylko, że ten Smolarek, a tamten.....
Ech.....
Inne tematy w dziale Rozmaitości