Dorosłość polega na braniu odpowiedzialności za swoje postępowanie. Wydawać by się mogło, że owa odpowiedzialność dotyczy w sposób szczególny polityków. A już najbardziej tych z nich, którzy pełnią najbardziej odpowiedzialne funkcje w państwie.
Dlatego stwierdzam.. że prezydent to ma jaja. Potrafi wziąć odpowiedzialność za trudną sytuację, którą sam sprowokował. Potrafi wziąć odpowiedzialność za swoje słowa, wypowiedziane tuż po wygranych wyborach. Potrafi sprostać całemu zamieszaniu..
A teraz dość ironii. Jakim trzeba być tchórzem, żeby od początku pełnienia oficjalnie swojego urzędu nie odnieść się ani słowem do sytuacji, która miała miejsce przed oficjalną siedzibą prezydenta. Jakim trzeba być tchórzem, żeby nie mieć odwagi samemu ogłosić swojej decyzji, powiedzieć wprost, oficjalnie, jakie się ma stanowisko w tej sprawie. Żal mi było dziś Michałowskiego. Od początku prezydent się nim wyręcza, posyła tam, gdzie nie jest miło, sympatycznie i uroczo.
Zachowanie chłopczyka. Robienie wszystkiego po kryjomu, cichaczem. Halo halo, tu faceta trzeba. Minimum odpowiedzialności.. Jak nie umie sprostać zadaniu, to po starał się o urząd?
Inne tematy w dziale Polityka
