Po miesiącu zmagań na boiskach RPA znamy już wszystkie rozstrzygnięcia. Przez najbliżesz 4 lata w glorii mistrzów świata występować będzie Hiszpania. Mistrz Europy z 2008 r., przybył do RPA jako faworyt i nie zawiódł, mimo wpadki w pierwszym meczu. Holendrzy mimo, że również mieli bardzo udany turniej w finale zagrali słabo, skupiając się na brutalnych faulach. Nie popisali się również sędziowie meczu finałowego, z naszym "dobrym" znajomym Howardem Webbem na czele. Może szkoda, że Donald Tusk nie zrealizował swoich zamiarów sprzed 2 lat... Ale wróćmy jeszcze do Hiszpanii, bo naprawdę jest to wyjątkowa drużyna. Od zawsze mówiło się, że mają świetnych zawodników, ligę, system szkolenia, kluby takie jak FC Barcelona i Real Madryt, ale na arenie międzynarodowej nie mogli nic wygrać. Utrwaliło się już nawet powiedzenie, że "grają jak nigdy, przegrywają jak zawsze". Do roku 2008. Od tamtej pory przełamali barierę tego przekleństwa i praktycznie nie ma na nich mocnych. Hiszpanie się cieszą, mają ku temu wszelkie powody, ale czy przyszłość rysuje im się również w takich różowych barwach ? Jako kraj mają bardzo duże problemy finansowe, socjalistyczny rząd Zapatero, chce zaaplikować ostre oszczędności, nie wykluczone, że skończą się bajeczne zwolnienia podatkowe dla piłkarzy zatrudnionych w klubach La Ligi, co nie ukrywajmy było i jest świetnym wabikiem dla klasowych zawodników. Problemem zaczyna być także olbrzymia dominacja dwóch największych klubów nad resztą (syndrom "szkocki"), ale największym problemem mogą być ostatnie niepokoje na tle narodowościowym, które zaczynają wstrząsać Hiszpanią. A mianowicie sprawa niepodległości Katalonii. Wyobraźmy sobie obecną reprezentację Hiszpanii bez "Katalończyków" z Barcelony, bez Puyola, Pique, Pedro, Xaviego, Iniesty, Busqetsa. Nie muszę wspominać, że o niepodległości od dawna marzą Baskowie, a inne regiony rownież niezbyt przychylnie patrzą na zwierzchnie rządy kastylijskiego Madrytu. Ale starczy już z tym pesymizmem wobec Hiszpanów, oni sami raczej się tym w tej chwili nie przejmują. Kto za to pomartwi się o piłkę nożną w Polsce ? Kiedy my jako Polska i czy w ogóle kiedykolwiek znajdziemy się w takiej sytuacji jak teraz Hiszpanie ? Przed nami EURO 2012, zobaczymy co tam się wydarzy. RPA jako gospodarz turnieju, sukcesu sportowego nie odniosło, ale gospodarczy owszem. Mam również nadzieję, że Franciszek Smuda na dobre zajmie się naszą reprezentacją, a nie udzielaniem się w szemranych "komitetach honorowych".
P.S. Pozdrawiam, Paula, ośmiornicę :P, zna się na piłce jak mało kto.
Inne tematy w dziale Rozmaitości