Polska wraca do GUŁAGU

Narody bogate zawsze oceniają i rozliczają swoją administrację po tym, czy ona powiększa obszary zysku indywidualnego dla własnego obywatela, czy go pomniejsza lub wręcz likwiduje. Ponieważ tylko ten czynnik świadczy o patriotyzmie lub jego braku dla danego reżimu. Tylko poziom życia pojedynczego obywatela jest prawdziwym miernikiem miłości ojczyzny u polityka.
W USA ostanie wybory wygrał przedsiębiorca, który umęczonym Amerykanom wskazał, że jest szansa na przywrócenie możliwości biznesowych dla amerykańskich przedsiębiorców.
W Polsce wybory dały władzę nad aparatem terroru, za sprawą wadliwej ordynacji wyborczej ( 18% poparcia uprawnionych do głosowania), J. Kaczyńskiemu, który stwierdził, że dla realizacji swoich fobii i urojeń jest gotów obniżyć poziom życia Polaków i oczywiście wytrwale ów poziom obniża.
Od momentu objęcia aparatu terroru nadzorem przez aktualny reżim, ceny w Polsce wzrosły SZEŚCIOKROTNIE!
Polska stała się najdroższym krajem w Europie.
Zajęła niechlubne PIĄTE miejsce na światowej liście państw z największą liczbą samobójstw.
W Polsce więcej ludzi UMIERA, niż się rodzi.
Najbliższy czas przyniesie dla Polaków kolejną drastyczną podwyżkę cen: chleba, makaronów i innych produktów zbożowych.
To, co udało się osiągnąć pod rządami koalicji PO – PSL, iż w koszyku zakupów Polaków chleb przestał zajmować podstawową pozycję, odejdzie w przeszłość i znów wrócimy do grupy najbiedniejszych krajów, w których chleb jest podstawą żywieniową.
Spowoduje to dalsze zubożenie i tak biednego społeczeństwa polskiego.
Faktyczna cena dolara w rozliczeniach zagranicznych osiągnęła już cenę 5 złotych za USD.
Inflacja stale rośnie, w odwrotności do sytuacji za rządów koalicji PO – PSL, gdy mieliśmy do czynienia z deflacją, czyli permanentnym spadkiem cen.
Oczywiście wszystko to jest zgodne z linią nakreśloną przez J. Kaczyńskiego, czyli stałego obniżania poziomu życia Polaków.
Biedne społeczeństwo łatwo jest kontrolować i poddawać represji.
Jeżeli o chodzi o aktualny reżim, to jak powiedział swego czasu protoplasta obecnej propagandy reżimowej, „rząd się wyżywi” i to bardzo dobrze wyżywi; zarówno reżim, jak i rodziny urzędników opływają w dostatki niedostępne zwykłemu Polakowi.
Natomiast jawny rabunek finansów państwowych przez urzędników reżimu i ich rodziny, jest wręcz stręczony, jako forma ich egzystencji na koszt Polaków.
W lawinowym tempie narasta nepotyzm partyjny, jak i trybalizm polityczny w rozszarpywaniu nienależnych apanaży odsysanych z budżetu państwa, czyli zrabowanych Polakom pieniędzy.    
Jednocześnie aparat propagandowy za pomocą różnego rodzaju fałszowanych sondaży wyborczych przygotowuje pole pod sfałszowanie nadchodzących wyborów, a zglajszaftowane sądownictwo ma zatwierdzić owe fałszerstwa bez szemrania.
Wielu zastanawia się, jak zatem, nie mając realnego poparcia u wyborców, zamierza aktualny reżim rządzić 40 milionowym krajem. Odpowiedź kryje się w gospodarce.
Polska kopalinami stoi.
Posiadamy bardzo atrakcyjne złoża: węgla, miedzi, srebra, gazu łupkowego, rud żelaza oraz uranu. Z wymienionych kopalin w Polsce na skalę przemysłową eksploatuje się tylko węgiel, miedź i srebro.
Próby eksploatacji gazu łupkowego skutecznie zablokowali Rosjanie, poprzez swoją agenturę cieszącą się w Polsce całkowitą swobodą działania. Podobnie stało się ze złożami rud żelaza, których eksploatację blokują również Rosjanie poprzez swoje agentury w Polsce i Europie.
Uranu, politycy posiadający możliwość stosowania terroru wobec Polaków, wolą nie dotykać, gdyż w tym wypadku narażaliby się na retorsje, nie tylko od Rosjan, ale i Niemców.
W Polsce reżimy są bardzo opresyjne dla Polaków, wobec obcych całkowicie usłużne i spolegliwe. Ostatnio byliśmy świadkami niebywałego wręcz spektaklu zdrady narodowej. Aktualny reżim zgodnie z dyrektywami i pod nadzorem tajnej policji państewka z Afryki Północnej, zaakceptował ustawę sprzeczną z polskim interesem narodowym i nawet ręka pracownikom J. Kaczyńskiego nie zadrżała w przegłosowaniu tak sprokurowanego zła.
Istnieje graniczące wręcz z pewnością podejrzenie, iż cała sprawa została sprokurowana, aby wobec wspólnoty międzynarodowej ukazać brak jakiejkolwiek suwerenności państwa Polaków. Zaś upokorzono tak jawnie Polaków, aby złamać jakikolwiek opór społeczny przed dalszym postępowaniem reżimu kierowanego przez J. Kaczyńskiego.
Dlaczego więc jedzono tę żabę?
 Rąbek tajemnicy dalszych działań reżimu odsłania wypowiedź ojca aktualnego premiera, postulująca skoczenie w ramiona największego wroga Polaków – Rosji.
Nacji, która wymordowała dwa razy tyle, na przestrzeni dziejów Polski, Polaków, co: Mongołowie, Tatarzy, Szwedzi, czy Niemcy razem wzięci. Wypowiedź owego funkcjonariusza państwowego jest sondowaniem, jak Polacy przyjmą powrót Polski po 30 latach niepodległości do azjatyckiego GUŁAGU. Dziś bada się, czy Moskwa zaakceptuje obecnych, jako nadzorców Polaków z ramienia Moskwy. Oni doskonale zdają sobie sprawę, że nie będą w stanie utrzymać się przy możliwości stosowania terroru wobec Polaków, bez wsparcia militarnego z zewnątrz.
Ceną, jaką za wsparcie w tej sytuacji żąda Moskwa, jest likwidacja polskiego wydobycia kopalin. Na pierwszy ogień idzie węgiel. Polskę zaczyna zalewać węgiel z satrapii, który jeszcze w zeszłym roku był zakazany, jako produkt na rynku. Przedsiębiorstwa państwowe, bo przecież w istocie tym są tak zwane spółki skarbu państwa, są wręcz zachęcane do nabywania węgla z Rosji.
Jest to wielka pomoc ze strony aktualnego reżimu w Polsce wobec Rosji. Zwłaszcza, że Moskowici rozpoczęli budowę ogromnego kombinatu węglowego i potrzebują dolarów na domknięcie przedsięwzięcia. Przedsięwzięcia, które ma zamordować polskie górnictwo węglowe i równocześnie odciąć Kazachstan od rynku europejskiego w zakresie kopalin.
Tymczasem Polska potrzebuje rocznie, około 15 – 20 milionów ton węgla i mogłaby ów węgiel pozyskiwać z polskich kopalń oraz Kazachstanu, ale jest to nie pomyśli Moskwy. W Polsce więc, utrzymuje się chorą sytuację w górnictwie węglowym celowo, aby polskie wydobycie węgla było nieopłacalne dla polskiej gospodarki.
Polskie górnictwo węglowe jest opanowane przez mafię składającą się z agentury rosyjskiej rozsiadłej w górnictwie, przeplecioną z tak zwanymi związkami pracowniczymi w tym sektorze. Celowym działaniem, jest obłożenie każdej tony węgla różnego rodzaju trybutami na rzecz „górników” i „państwa”, co w oczywisty sposób powoduje całkowitą niewydolność ekonomiczną polskiego górnictwa węglowego.
Również celowym jest utrzymywanie archaicznego transportu węgla w Polsce. Przykładowo: węglarki w Niemczech poruszają się z szybkością 60 kilometrów z naciskiem na oś do 80 kilogramów. Szybkość poruszania się węglarek w ciągu dwóch lat, ma w Niemczech wzrosnąć do 100 kilometrów na godzinę. W Polsce węglarki poruszają się z szybkością 20 kilometrów na godzinę, z naciskiem na oś do 30 kilogramów i nic nie zamierza się w tej sprawie zmienić. W Polsce mamy tylko dwa terminale kolejowe dla kopalin. Tymczasem takich terminali winniśmy mieć około 10 – 12. To jest właśnie ta odległość między Polską a światem cywilizowanym. 
Tymczasem Moskowici swój węgiel dotują bezpośrednio w zakresie ceny, tak by uczynić go „atrakcyjnym” dla Polaków i jednocześnie odciąć Polskę od Kazachstanu. Podatek linowy, jaki obowiązuje w Rosji w sposób oczywisty poprawia ekonomikę ceny. Brak trybutów na rzecz tak zwanych związków zawodowych jeszcze powiększa pole manewru cenowego.
Sprywatyzowanie kopalin w Rosji przynosi dziś Rosji same korzyści zarówno w zakresie manipulacji ekonomicznej, jak i możliwości oddziaływania politycznego w zakresie realizowania celów imperialnych wschodniej satrapii. Ważne jest też to, że owo sprywatyzowanie było czynione na kierunku narodowym z głębokim wsparciem rodzimego biznesu. Dziś Moskwa zbiera tego pozytywne owoce. Bardzo rozsądnie odchodzi się od nakładania na kapitał trybutów oraz obciążania daninami kosztów pracy. Podatek liniowy w całej okazałości się sprawdził.  Aktualne władze w Moskwie wdrażają u siebie w zawrotnym tempie gospodarkę kapitalistyczną rozumiejąc, że tylko w ten sposób podniosą kraj z komunistycznej ruiny. 
Z tego powodu kierunek, jaki przybrała polska gospodarka pod rządami obecnego reżimu jest jak najbardziej korzystny i pożądany dla Moskwy. Centralizacja gospodarki i jej zawłaszczenie przez kastę urzędniczą gwarantuje Moskwie, że Polska zawsze pozostanie poletkiem kolonialnym dla Moskowitów. Polska gospodarka, wbrew propagandowym banialukom rozpowszechnianym przez aparat propagandy reżimu oraz pożytecznych głupców, w obłąkańczym tempie cofa się i stajemy się europejskim skansenem gospodarczym, w którym Polacy utrzymują kastę pasożytów urzędniczych oraz tak zwanych urzędników związkowych, którzy są zainteresowani wyłącznie zacofaną i archaiczną gospodarką. W Polsce miast kapitalizmu tworzy się skansen socjalistyczny, czyli gospodarkę wykluczającą ekonomię, a tym samym jakąkolwiek nadzieję na dobrobyt dla milionów Polaków.
Wszystko to zmierza oczywiście do jednego celu, zhołdowania Polski powtórnie Moskwie i niech Cię Szanowny Czytelniku nie zwiodą „paciorki i koraliki” propagandy, jakie serwuje obecny reżim. Owe rankingi i podobne banialuki. Są to tylko zabiegi „kreatywnej” księgowości czynione w jednym celu, pozyskania nowych kredytów. Kredytodawcy przystają na owe manipulacje, bo gdy zażądają zwrotu należności w zgodzie z prawem międzynarodowym, będą dowodzić, że pożyczali dobrze rokującej gospodarce.
W istocie jest całkowicie inaczej. O wszystkim rozstrzyga gospodarka, a nie zmanipulowane dane księgowe. Gospodarka polska, wbrew kłamstwu propagandy, jest w opłakanym stanie i zmierza w zastraszającym tempie do skansenu, czyli całkowitej ruiny Polski. To staczanie się można powstrzymać tylko przez przywrócenie w Polsce kapitalizmu w całej rozciągłości, w innym wypadku czeka nas los kolonii rosyjskiej i nic więcej jak nędza i poniżenie.