W Polsce – podejrzewam, że także na S24 – jest wielu fanów FC Barcelony. Obyśmy mieli jutro po końcowym gwizdku okazję, by podobnie jak przed trzema laty oszaleć z radości.
Od piętnastu lat jestem wielkim fanem Barcelony. Do tego stopnia, że gdy nawet Duma Katalonii spotykała się z polskimi zespołami (było tak w tym czasie trzykrotnie) byłem wręcz wyklinany przez znajomych, bo zawsze kibicowałem Katalończykom (choć z przyjemnością oglądałem walczącą z wielkimi Hiszpanami Wisłę).
Pamiętam wszystkie wielkie finały europejskich pucharów z udziałem Barcy od 1991 roku. Mimo że w czasie, gdy odbywały się trzy pierwsze nie byłem jeszcze fanem katalońskiego klubu, zawsze tak się składało, że spotykał się on z zespołami, których nie lubiłem jeszcze bardziej. Tak więc we wszystkich pięciu finałach z udziałem Barcy (trzech Pucharu Europy i dwóch Pucharu Zdobywców Pucharów) zawsze kibicowałem im całym sercem. Trzy z nich były wygrane, dwa przegrane. Przed dzisiejszym finałem warto przypomnieć sobie te finałowe dokonania Barcelony.
15 maja 1991, Finał Pucharu Zdobywców Pucharów (Rotterdam)
FC Barcelona – Manchester United 1:2 (0:0)
Bramki: 0:1 Hughes 68 min.; 0:2 Hughes 75 min.; 1:2 Koeman 79 min.
Skład Barcelony: Busguets - Nando, Alexanko (72 min.Pinilla), R. Koeman, Ferrer, Eusebio, Bakero, M. Laudrup, J. A. Goikoetxea, Julio Salinas, A. Beguiristain (trener Johan Cruyff).
Ten mecz szczególnie warto przywołać, bo dziś czas na wielki rewanż. Pamiętam, że to spotkanie oglądałem niejeden raz. Miałem wtedy osiem lat i dopiero uczyłem się futbolu. To było znakomite spotkanie, choć jego losy rozstrzygnęły się niezwykle szybko. Minęło przeszło 18 lat – czas na rewanż. Warto przypomnieć, że w półfinale Manchester wyeliminował wtedy rewelację rozgrywek warszawską Legię, która w ćwierćfinale odprawiła z kwitkiem obrońcę Pucharu Sampdorię Genua.
20 maja 1992, Finał Pucharu Europy (Londyn, Wembley)
FC Barcelona– Sampdoria Genua 1:0 (0:0, 0:0)
Bramka: 1:0 Ronald Koeman 112 min.
Skład Barcelony:Andoni Zubizarreta (kapitan) - Eusebio Sacristán, Albert Ferrer, Ronald Koeman, Nando, Juan Carlos, José Mari Bakero, Josep Guardiola (113 José Ramón Alexanko), Michael Laudrup, Julio Salinas (64 Jon Andoni Goicoachea), Christo Stoiczkow (trener Johan Cruyff).
Od sezonu 1992/93 liczone są sezony Ligi Mistrzów. Sezon 1991/92 był ostatnim poprzedzającym te rozgrywki. Ale tak naprawdę był to tzw. sezon próbny LM i już wtedy – identycznie jak w roku kolejnym – rozegrano walki w grupach. Zwycięsko z tych potyczek wyszły Barcelona i Sampdoria Genua. Swoją drogą od 1989 do 1992 miały miejsce cztery wielkie sezony Sampdorii. Trzykrotnie grała w finale europejskich rozgrywek. Tylko w 1991 r. w ćwierćfinale PZP wyeliminowała ich warszawska Legia z fenomenalnie grającym Wojtkiem Kowalczykiem. Ale po Puchar Włosi sięgnęli tylko raz. W 1990 r. wygrali PZP. W roku 1989 w PZP oraz właśnie w 1992 na ich drodze stawała Barcelona. Wspominany finał był niezwykle zacięty i długo pozostawał nierozstrzygnięty. Dopiero w 112 minucie Barcelona wykonywała rzut wolny sprzed pola karnego Sampdorii. Do piłki podszedł specjalista od stałych fragmentów, jakich w historii futbolu było niewielu, czyli Ronald Koeman. Strzelił jak z armaty i zapewnił Barcelonie pierwsze historyczne zwycięstwo w Pucharze Europy. W ten sposób Barcelona dołączyła do elity, która zdobyła w swojej historii wszystkie europejskie Puchary. Co istotne w składzie Barcelony był wtedy ich obecny trener Josep Guardiola.
18 maja 1994, Finał Ligi Mistrzów (Ateny)
FC Barcelona – AC Milan 0:4 (0:2)
Bramki: 0:1 Daniele Massaro 22 min., 0:2 Daniele Massaro 45’, 0:3 Dejan Savićević 47’, 0:4 Marcel Desailly 58’
Skład Barcelony: Andoni Zubizarreta (kapitan) - Ferrer, Miguel Angel Nadal, Ronald Koeman, Sergi Barjuán (72 Quique Estebaranz), Josep Guardiola, José Mari Bakero, Guillermo Amor, Christo Stoiczkow, Romário, Aitor Beguiristain (51 Eusebio Mena) (trener Johan Cruyff).
Gdy przywołujemy pamięcią ten finał, to w pewien sposób studzi on nasz hura optymizm przed finałem dzisiejszym. Wtedy też Barcelona grała znakomicie. Miała wspaniały, gwiazdorski skład z Romario, Stoiczkowem, Koemanem, Bakero czy Guardiolą. Była wyraźnie na fali. Bukmacherzy dawali Katalończykom większe szanse niż Milanowi. A jednak finał był totalną katastrofą. Włosi z fantastycznie dysponowanym tego dnia Daniele Massaro wręcz roznieśli Barcę. Ten mecz, podobnie jak ten dzisiejszy był wtedy finałem marzeń, meczem bezsprzecznie najlepszych drużyn w Europie. Takie finały zdarzają się nieczęsto. Może tym razem to Katalończycy rozniosą na boisku wielkiego rywala. Nie mam nic przeciwko, choć Manchester, to chyba zespół zbyt poukładany i doświadczony na jakąś sromotną klęskę.
14 maja 1997, Finał Pucharu Zdobywców Pucharów (Rotterdam)
FC Barcelona– Paris Saint-Germain 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Ronaldo37 min. (k)
Skład Barcelony: Vitor Baia - Ferrer, Fernando Couto, Abelardo, Sergi, Guardiola, Popescu (k) (46 min. Amor), Figo, de la Peńa (84 min. Stoiczkow), Ronaldo, Luis Enrigue (88 min. Pizzi).
To był czas wspaniałej gry Ronaldo w Barsie. Później chyba już nigdy Brazylijczyk nie osiągnął takiego poziomu jak wtedy. Pamiętam, że mecz nie był porywający, bramka padła z karnego. Ale najważniejsze było zwycięstwo. I czwarty Puchar Zdobywców Pucharów do kolekcji. W sumie Barcelona zdobyła ten Puchar aż czterokrotnie, czego nikt inny nie dokonał w całej jego historii. Co więcej, nikt nie sięgnął po niego choćby trzykrotnie.
17 maja 2006, Finał Ligi Mistrzów (Paryżu)
FC Barcelona– Arsenal Londyn 2:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Campbell 36'; 1:1 Eto'o 76', 2:1 Belletti 81'
Skład Barcelony: Victor Valdés – Oleguer (71.Belletti), Puyol, Marquez, van Bronckhorst – Deco, Edmilson (46.Iniesta), van Bommel (61.Larsson) – Giuly, Eto'o, Ronaldinho.
A to jest najświeższa historia, do której warto nawiązać i znów pokonać angielskiego rywala. Pamiętam szaloną radość po tym finale, gdy po 14 latach posuchy doczekałem się zwycięstwa Barcelony w Lidze Mistrzów. Na dobrą sprawę zwycięstwa pierwszego w historii w rozgrywkach LM par excellence. Niech Barcelona sprawi swoim kibicom wielką radość, tak jak wtedy. Choć życzyłbym sobie, by oszczędziła nam trochę nerwów i już nie po takim dreszczowcu. Już nie przegrywając do 75 minuty. Choć z drugiej strony… Potem zwycięstwo smakuje jeszcze bardziej.
Przed dzisiejszym finałem
Jeśli chodzi o szanse drużyn przed dzisiejszym finałem, to oceniam je jako mniej więcej równe. Choć obawiam się doświadczenia Sir Alexa i zawziętości Manchesteru. Trudno zapomnieć to, co zrobili niemal dokładnie 10 lat temu 26 maja 1999 r. na stadionie Barcelony, gdy w ostatnich sekundach odebrali Bayernowi Monachium Puchar Mistrzów. Obawiam się też o osłabioną obronę Barcy. Za kartki nie mogą grać Dani Alves i Abidal, dodatkowo kontuzjowany jest Rafa Marquez.
Nadziei upatruję przede wszystkim w umiejętnościach szkoleniowych Guardioli, który potrafi natchnąć drużynę. Oczywiście najmocniejszym punktem Barcelony powinna być współpraca drugiej linii z atakiem. Liczę, że blask Iniesty, Xaviego, Messiego i Henry’ego zabłyśnie pełnym blaskiem. A może wystarczy, by choćby jeden z nich wzniósł się na wyżyny? Wszystko przed nami już dziś. Liczę, że to będzie niezapomniany Finał Pucharu Europy z wiekim happy endem dla Barcelony.
-------------
Odsyłam do bardzo interesującej i szczegółowej analizy szans obu zespołów autorstwa Michała Wolskiego.
Jestem świeckim magistrem teologii katolickiej sympatyzującym z odradzającym się w Kościele ruchem tradycjonalistycznym. Tematy najbliższe mi na polu teologii, związane w dużej mierze z moją duchowością, to: liturgia (w tym historia liturgii), mariologia i pobożność maryjna, tradycyjna eklezjologia oraz szeroko pojęta tematyka cierpienia w odniesieniu do Ofiary krzyżowej Jezusa Chrystusa. Przez lata zajmowałem się także relacją przesądów do wiary katolickiej.
W życiu zawodowym zajmuję się redakcją i korektą tekstów (jestem również filologiem polskim) oraz pisaniem. Zapraszam na stronę z poradami językowymi, którą wraz ze współpracownikami prowadzę pod adresem JęzykoweDylematy.pl. Ponadto pracuję w serwisie DziennikParafialny.pl. Moje publikacje można odnaleźć w licznych portalach internetowych oraz czasopismach.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości