Paweł Pomianek Paweł Pomianek
35
BLOG

ME siatkarek: Czwarty raz z rzędu w najlepszej czwórce

Paweł Pomianek Paweł Pomianek Rozmaitości Obserwuj notkę 2

Niezależnie od tego jak zakończy się dzisiejsza potyczka Polek o brąz musimy być zadowoleni zarówno z występu naszych zawodniczek na tegorocznych mistrzostwach Europy, jak i ogólnie z kondycji naszej żeńskiej siatkówki – udało się bowiem po raz czwarty z rzędu zakwalifikować do najlepszej czwórki kontynentu.
 
Tym większy to sukces, że tak naprawdę to najsłabsza polska reprezentacja z czterech, które wystąpiły na mistrzostwach Europy 2003-2009. Wyrzucenie za burtę Rosjanek – aktualnych mistrzyń świata i drużyny, która do tej pory tylko raz w historii Mistrzostw Europy nie wracała z turnieju z medalem – jest na pewno ogromnym sukcesem. Nawet biorąc pod uwagę fakt, że gramy na tych mistrzostwach u siebie.
 
Trzeba przyznać, że dzisiejsza reprezentacja nie ma już wiele wspólnego ze „Złotkami” z lat 2003-2005 – dziś nie ma w naszej drużynie zawodniczek pokroju Glinki, Skowrońskiej, Świeniewicz, Mróz czy Rosner, może z wyjątkiem Joanny Kaczor, która gra znakomity turniej i jest jedną z czołowych atakujących. Na pewno jednak jest to drużyna bardzo wyrównana, zgrana, świetnie broniąca i – co mimo przegranej pokazał choćby dzisiejszy mecz z Holandią, a wcześniej z Hiszpanią, Rosją i Bułgarią – dość wytrzymała psychicznie, potrafiąca wygrywać ważne piłki.
 
W latach 1949-1971 nasza drużyna żeńska zdobyła osiem medali Mistrzostw Europy z rzędu (za każdym razem srebrny lub brązowy, bo złoto z jednym wyjątkiem było zarezerwowane dla Sowietczanek). Potem jednak ta sztuka nie udawała się do roku 2003 – Polki regularnie nie kwalifikowały się też na Olimpiadę.
 
Odrodzenie polskiej siatkówki – zarówno męskiej, jak i żeńskiej – przyszło w tej dekadzie. Polki dwa razy sięgnęły po Mistrzostwo Europy, cieszył zwłaszcza ten drugi sukces, bo zawsze obronić tytuł jest trudniej niż wywalczyć go po raz pierwszy (zgodnie z zasadą „bij mistrza!”). W roku 2007 Polki również z dość dużą łatwością dotarły do półfinału Mistrzostw i dopiero tam musiały uznać wyższość Serbek. Tegoroczny czwarty awans do półfinału Mistrzostw pokazuje to, co w sporcie najważniejsze – regularność. Udowadnia raz jeszcze, że poprzednie sukcesy nie były przypadkiem, że mamy naprawdę mocną reprezentację, która niejedno jest jeszcze w stanie wywalczyć.
 
Podobnie jest z męską siatkówką: awanse do finałów Ligi Światowej, wicemistrzostwo świata w 2006 r. i wreszcie sukces największy, którym cieszyliśmy się przez miesiącem, czyli mistrzostwo europy. Ogólnie rok 2009 jest bardzo dobry dla polskiej siatkówki: obie drużyny – męska i żeńska – są w najlepszej czwórce kontynentu. Życzę sobie i wszystkim kibicom, byśmy dziś wieczorem mogli powiedzieć jeszcze inaczej: obie drużyny – męska i żeńska – są na podium Mistrzostw Europy. A myślę, że szansa jest na to wielka, bo Niemki są absolutnie w naszym zasięgu. W tym roku Polki grały z Niemkami dwa razy i dwukrotnie schodziły z boiska jako zwyciężczynie. Oby dziś wystarczyło sił i przyszło to ostatnie zwycięstwo jako uwieńczenie świetnych mistrzostw zagranych przed własną publicznością. Kibice na pewno będą siódmą zawodniczką…
 
W żadnym sporcie zespołowym, poza męską piłką ręczną nie możemy cieszyć się takimi reprezentacjami, jak w siatkówce, zarówno męskiej, jak i żeńskiej. Tu liczyć musi się z nami cała światowa czołówka. W ostatnim rankingu FIVB Polki są sklasyfikowane na 9 miejscu na Świecie, a Polacy na 7 (Ranking z 24 lipca jeszcze przed Mistrzostwami Europy, ale te są i tak dość nisko punktowane). A na którym miejscu są nasi piłkarze w rankingu FIFA? A no właśnie…

 

Jestem świeckim magistrem teologii katolickiej sympatyzującym z odradzającym się w Kościele ruchem tradycjonalistycznym. Tematy najbliższe mi na polu teologii, związane w dużej mierze z moją duchowością, to: liturgia (w tym historia liturgii), mariologia i pobożność maryjna, tradycyjna eklezjologia oraz szeroko pojęta tematyka cierpienia w odniesieniu do Ofiary krzyżowej Jezusa Chrystusa. Przez lata zajmowałem się także relacją przesądów do wiary katolickiej. W życiu zawodowym zajmuję się redakcją i korektą tekstów (jestem również filologiem polskim) oraz pisaniem. Zapraszam na stronę z poradami językowymi, którą wraz ze współpracownikami prowadzę pod adresem JęzykoweDylematy.pl. Ponadto pracuję w serwisie DziennikParafialny.pl. Moje publikacje można odnaleźć w licznych portalach internetowych oraz czasopismach.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Rozmaitości