Przedwczoraj Zebe pisał o tym, że West Ham United – któremu kibicuje – prześladuje plaga kontuzji. Widać to cecha także innych klubów, którym kibicuje Zebe. Również Portland Trail Blazers, któremu tak ja, jak i Zebe kibicujemy ma pół składu w szpitalu.
No, może nie dosłownie w szpitalu, ale… Gdy patrzy się na ławkę rezerwowych Portland w czasie trwania meczu wygląda dość zaskakująco. Z przodu czterech ludzi w dresach gotowych wejść na boisko. A z tyłu pięciu ludzi w marynarkach (a brakuje jeszcze Odena, którego kontuzja kolana jest najpoważniejsza). W sumie sześciu ludzi kontuzjowanych, z czego dwóch z pierwszej piątki (Batum, Oden) i pierwszy rezerwowy (Outlaw).
Oto lista kontuzjowanych graczy Portland:
Greg Oden – złamana rzepka w lewym kolanie; rehabilitacja do końca sezonu;
Rudy Hernandez – problemy z kręgosłupem;
Travis Outlaw – złamana kość śródstopia;
Nicolas Batum
Jeff Pendergraph
Patrick Mills – ostatnia trójka pauzuje od początku sezonu.
Oglądałem większość ostatnich meczów Portland i muszę przyznać, że mimo wszystko zespół radzi sobie całkiem nieźle. Solidnie grają obaj liderzy zespołu, czyli Roy i Aldridge. Natomiast objawieniem i wsparciem jest Jaryd Bayless. Niestety na razie – jak to młody gracz – wyłącznie w meczach przed własną publicznością. Niemniej jednak np. w meczu z Phoenix sprzed kilku dni naprawdę imponował, zdobywając 29 punktów. Solidnie i efektownie gra też sprowadzony z Philadelphii Andre Miller.
Mimo wszystko, sytuacja Portland nie wygląda dobrze. Jak napisałem w tytule, grają w zasadzie w ósemkę (bo Cunningham gra raptem parę minut i nie jest realną alternatywą dla graczy na swojej pozycji) i właściwie każdy z zawodników będzie w pewnym momencie ogromnie wyeksploatowany. Trzeba będzie poczynić zakupy, wzmocnić zespół. W innym wypadku, nawet jeśli część kontuzjowanych graczy wróci do zespołu, nie będą w stanie pociągnąć zmęczonej drużyny.
Symptomy słabszej gry zdarzają się już teraz. Przegrana u siebie z Memphis nie świadczy dobrze o sile drużyny z Portland. Było też kilka mniejszych wpadek, jak przegrana u siebie z Miami. To, co jednak pozytywne to fakt, że Portland ostatnio dość mocno nastawia się na ostatnią kwartę. Widziałem już kilka meczów Blazers, w których przez cały czas przegrywali, a w czwartej kwarcie gonili i wygrywali (z Houston, Phoenix, podobnie było z Sacramento, ale tego meczu akurat nie oglądałem). Być może jest to jakaś taktyka oszczędzania sił. W każdym razie obecnie bilans 17-12 nie wygląda źle. Aczkolwiek o powtórzeniu czwartego miejsca na Zachodzie z zeszłego sezonu, nie ma chyba co marzyć…
Jestem świeckim magistrem teologii katolickiej sympatyzującym z odradzającym się w Kościele ruchem tradycjonalistycznym. Tematy najbliższe mi na polu teologii, związane w dużej mierze z moją duchowością, to: liturgia (w tym historia liturgii), mariologia i pobożność maryjna, tradycyjna eklezjologia oraz szeroko pojęta tematyka cierpienia w odniesieniu do Ofiary krzyżowej Jezusa Chrystusa. Przez lata zajmowałem się także relacją przesądów do wiary katolickiej.
W życiu zawodowym zajmuję się redakcją i korektą tekstów (jestem również filologiem polskim) oraz pisaniem. Zapraszam na stronę z poradami językowymi, którą wraz ze współpracownikami prowadzę pod adresem JęzykoweDylematy.pl. Ponadto pracuję w serwisie DziennikParafialny.pl. Moje publikacje można odnaleźć w licznych portalach internetowych oraz czasopismach.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości