Paweł Pomianek Paweł Pomianek
95
BLOG

MŚ: Pasjonująca sytuacja w grupie D. Pospekulujmy

Paweł Pomianek Paweł Pomianek Rozmaitości Obserwuj notkę 9

Chcę zwrócić uwagę kibiców mistrzostw na sytuację w grupie D. Jest ona rzeczywiście pasjonująca po słabszym meczu Niemców z Serbami i remisie Ghany. Zwłaszcza remis Ghany jest szczególnie godny odnotowania. Tak sobie myślę, że paradoksalnie może się okazać, że to, iż Ghana zremisowała, a nie wygrała, może zwiększać jej szanse na wyjście z grupy. To mnie właśnie bawi w futbolu ogromnie, jeśli chodzi o gry grupowe. Rozważanie tego typu możliwości. Ciekaw jestem, czy zgodzicie się ze mną. Gdyby Ghana wygrała z Australią miałaby 6 punktów i przed sobą mecz z grającymi o wszystko Niemcami, którzy mimo wszystko są w dobrej formie. Tymczasem Serbia mająca trzy punkty grałaby z Australią, grającą o pietruszkę. Wprawdzie Australia miałaby szanse na awans, ale tylko w przypadku… porażki Niemców z Ghaną oraz zwycięstwa nad Serbią – uwaga – siedmioma bramkami (policzcie czy mam rację; w wypadku tej samej liczby punktów trzech drużyn liczy się mała tabelka ich bezpośrednich meczów; Niemcy w potyczkach z Australią i Serbią mają bilans bramek 4-1, a Australia na razie 0-4 – potrzebuje więc 7 bramek, by prześcignąć Niemców, którzy zresztą pewnie i tak nie przegraliby z Ghaną. No chyba że regulamin się zmienił – wiecie coś o tym?). Tak więc Australia grałaby praktycznie bez motywacji, za to Serbia z motywacją wielką i zbudowana zwycięstwem z Niemcami. Wygrałaby zapewne z Australią i miałaby 6 punktów. Podrażnieni Niemcy z nożem na gardle też zapewne ograliby Ghanę. A wystarczyłoby zwycięstwo 2:0, by Ghana definitywnie pożegnała się z mistrzostwami.
 
A jaka sytuacja jest teraz? Ano taka, że również Australia ma realne (choć niewielkie) szanse na awans. Ma takie szanse albo w przypadku gdy Ghana ogra Niemcy a Australia Serbię (wówczas: 1. Ghana 7 pkt, 2. Australia 4, 3. Serbia 3, 4. Niemcy 3). To mniej prawdopodobna opcja. Bardziej prawdopodobna jest taka, że Niemcy wygrają z Ghaną, a Australia z Serbią. Wtedy jednak jeszcze trzeba zniwelować różnicę bramek (obecnie Ghana 2-1; Australia 1-5). Wyobraźmy sobie jednak, że Niemcy wygrywają 3:0, a Australia 2:0. Możliwe? Ano możliwe, choć mało prawdopodobne. Wynik, który wyklucza zupełnie z gry Australię, to remis w meczu Ghana-Niemcy. Wówczas Ghana ma 5 punktów, Niemcy z Australią po 4, ale bezpośredni mecz 4:0 dla Niemców. Nawet jednak jeśli w Johannesburgu do ostatnich minut będzie się utrzymywał remis, to Australijczycy mogą liczyć na gola Ghany i grać o zwycięstwo z Serbią.
 
Piszę o Australii, ale oczywiście myślę – tak jak założyłem na początku – w kontekście Ghany. Bo właściwie Ghana może nawet przegrać mecz z Niemcami, byle tylko Serbia nie wygrała z Australią (lub Australia nie odrobiła różnicy bramkowej przy zwycięstwie z Serbią i porażce Ghany). Bo remis w meczu Serbia-Australia premiuje Ghanę nawet jeśli przegra z Niemcami 0:10. Oczywiście jeśli z Niemcami zremisuje, wówczas już żaden układ nie odbierze Ghanie awansu, ale wtedy Niemcy awansują wyłącznie w wypadku wygranej Australii z Serbią.
 
Drodzy Państwo, moc możliwości! Tyle różnych opcji. I to właśnie w rozgrywkach grupowych zawsze mnie fascynowało. Te zależności, możliwości, czysto papierowe rozważania. Ogrom opcji, a boisko wybierze tylko jedną jedyną – i to wcale niekoniecznie tę, która wydaje się najbardziej prawdopodobna. A w ogóle, która wydaje się najbardziej prawdopodobna w przypadku grupy D? Serbia i Niemcy? Serbia i Ghana? A może Niemcy i Ghana? Państwo umiecie na to pytanie odpowiedzieć? Bo ja się nie podejmę…

Jestem świeckim magistrem teologii katolickiej sympatyzującym z odradzającym się w Kościele ruchem tradycjonalistycznym. Tematy najbliższe mi na polu teologii, związane w dużej mierze z moją duchowością, to: liturgia (w tym historia liturgii), mariologia i pobożność maryjna, tradycyjna eklezjologia oraz szeroko pojęta tematyka cierpienia w odniesieniu do Ofiary krzyżowej Jezusa Chrystusa. Przez lata zajmowałem się także relacją przesądów do wiary katolickiej. W życiu zawodowym zajmuję się redakcją i korektą tekstów (jestem również filologiem polskim) oraz pisaniem. Zapraszam na stronę z poradami językowymi, którą wraz ze współpracownikami prowadzę pod adresem JęzykoweDylematy.pl. Ponadto pracuję w serwisie DziennikParafialny.pl. Moje publikacje można odnaleźć w licznych portalach internetowych oraz czasopismach.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Rozmaitości