Polacy, grający ostatnio fantastycznie, staną dziś przed ogromną szansą drugiego z rzędu awansu do półfinału Mistrzostw Świata w piłce ręcznej. Niestety, w obecnej sytuacji nie możemy liczyć wyłącznie na siebie.
Polacy grali bowiem dość nieszczęśliwie w pierwszej rundzie i startowali do drugiej części rozgrywek z zerowym bilansem. Udało się jednak w wielkim stylu pokonać zwyciężającą ze wszystkimi innymi Danię oraz rozgromić Serbię. Dziś Polacy stają przed szansą historycznego awansu.
Do awansu nie wystarczy nam jednak zwycięstwo. Da nam ono awans wyłącznie wówczas, gdy w meczu Dania-Niemcy nie padnie remis. Swoją drogą należy się cieszyć, że mecz liderów naszej grupy odbędzie się wcześniej. Gdyby to mecz Polaków z Norwegami został rozegrany wcześniej, wówczas Duńczycy i Niemcy mogli by się umówić na korzystny wynik. W wypadku wygranej Norwegów, to Niemcy potrzebowaliby zwycięstwa, by awansować (Duńczycy awansowaliby nawet w wypadku porażki), jeśli natomiast wygrają Polacy, to w tym wypadku do awansu w tandemie Duńczycy i Niemcy potrzebować będą remisu. Każdy inny rezultat da awans Polakom. W sytuacji jednak, gdy to mecz Dania-Niemcy odbędzie się wcześniej kunktatorstwa będzie zdecydowanie mniej, z czego możemy się tylko cieszyć.
Po pierwszej rundzie rozgrywek, gdy zarówno Norwegia, jak i Polska weszły do niej z zerowym bilansem wydawało się, że ten dzisiejszy mecz będzie meczem o pietruszkę lub jak kto woli o honor. Okazało się jednak, że zarówno Polacy, jak i Norwegowie poradzili sobie z wyżej notowanymi rywalami z przeciwnych grup. Fakt jednak faktem, że Polacy wygrali zdecydowanie bardziej przekonywająco. Norwegowie wygrywali bardzo szczęśliwie. Dwoma bramkami pokonali Macedonię, a – jak sami to określają – cudem wygrali jedną bramką z Niemcami.
Co innego Polacy. Ci wygrali z Danią czterema bramkami, prowadząc do przerwy ośmioma. Natomiast Serbów rozgromili aż 35:23. To rzadko spotykany wynik na tym etapie rozgrywek. Dziś stajemy więc przed ogromną szansą powtórzenia ogromnego sukcesu sprzed dwóch lat. Jeśli tak zagramy pierwszą połowę, jak w poprzednich dwóch meczach, awans będzie naprawdę blisko.
Jeśli miałbym się jeszcze zastanawiać z kim lepiej byłoby do półfinału awansować, to wolałbym Duńczyków. Z Niemcami już raz przegraliśmy i to gładko. Duńczyków zaś pokonaliśmy. Jest zaś wielce prawdopodobne, że dwojgu rywalom z naszej grupy przyjdzie się potykać o brązowy medal, bo Francja i Chorwacja wyglądają na drużyny nie do pokonania. Każda z nich wygrała już po 7 spotkań. Dziś, któraś z nich musi polec w bezpośrednim pojedynku, ale wydaje się, że możemy być spokojni o powtórkę w finale.
Jestem świeckim magistrem teologii katolickiej sympatyzującym z odradzającym się w Kościele ruchem tradycjonalistycznym. Tematy najbliższe mi na polu teologii, związane w dużej mierze z moją duchowością, to: liturgia (w tym historia liturgii), mariologia i pobożność maryjna, tradycyjna eklezjologia oraz szeroko pojęta tematyka cierpienia w odniesieniu do Ofiary krzyżowej Jezusa Chrystusa. Przez lata zajmowałem się także relacją przesądów do wiary katolickiej.
W życiu zawodowym zajmuję się redakcją i korektą tekstów (jestem również filologiem polskim) oraz pisaniem. Zapraszam na stronę z poradami językowymi, którą wraz ze współpracownikami prowadzę pod adresem JęzykoweDylematy.pl. Ponadto pracuję w serwisie DziennikParafialny.pl. Moje publikacje można odnaleźć w licznych portalach internetowych oraz czasopismach.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości