
To nie fake news. Ani nie żadna podróbka zrobiona w Photoshopie lub wygenerowana przez AI. W łódzkich szkołach dzieciom wszystkich klas szkół podstawowych (nie wiem, może starszym też, ale wątpię) rozdawane są takie oto kartki, które dzieci OBOWIĄZKOWO mają pokolorować, a następnie zaadresować, iść z wychowawczynią na pocztę i wysłać. Na rewersie są życzenia (aby przypadkiem ktoś nie napisał coś od siebie). Jakże piękne to życzenia, jak trafiające w dziecięce marzenia i jakże "adekwatne inaczej" do tego co robi Pan Premier (zwłaszcza z jego aktywnością na platformie ""X" - dawnym "Twiterze") oraz z działaniami Jego Panów Ministrów (zwłaszcza Umiłowanego Ministra Żurka).

Chciałem w tytule umieścić jeszcze słowo "północnokoreańska", bo to jako żywo przypomina to kartki do Ukochanego Wodza Kim Dzong Una tudzież wcześniej do jego ojca i dziadka (również "Umiłowanych"). Ale słowo "północnokoreańska" mi się nie zmieściło... W sumie racja, bo gdyby ktoś w Korei Północnej rozdawał dzieciom taką chamską, czarno-białą kserówkę, to mogliby go uznać za sabotażystę i zlikwidować w trybie pilnym. Sami przyznacie, że to obciach - zarówno co do formy jaki i treści. Część nauczycieli widząc, że to obciach postanowiła nie dawać dzieciom kartek do domów (zwłaszcza w starszych klasach) tylko wykazała się kreatywnością i wysłała do rodziców informację tej treści:
"Astronauta, rakieta, planeta
Dzień dobry, jutro podczas zastępstwa dzieci będą wykonywać kartkę świąteczną o tematyce świątecznej i kosmicznej. Proszę, by miały mazaki i kredki. Gotowe arkusze z drukiem dostaną w świetlicy."
Kurczę... a jak niedawno mówiono, że na maturze już niedługo będą zadania typu "pokoloruj drwala" to ja myślałem, że to abstrakcyjny żart.
Zastanawiam się co bym najchętniej dopisał do powyższych "kosmicznych" życzeń. Może taki oto tekst:
"Więc niech Pan nie niszczy naszych marzeń. Bardzo prosimy, aby Pan nie straszył nas "czasami przedwojennymi". Lubimy czasem pobawić się w wojnę, ale wolelibyśmy spokojnie się bawić i spać wiedząc, że to tylko zabawa, że bomby nie spadną na nasze domy, a tatusiowie nie zostaną zabrani na front, z którego nie wrócą lub wrócą okaleczeni. Prosimy, żeby nie skłócał Pan naszych rodzin nazywając pana Kaczyńskiego "podpalaczem z Żoliborza", popisując się zarzutami stawianymi kolejnemu politykowi opozycji. Jeśli któryś z nich zrobił coś złego, to niech go czeka sprawiedliwy proces i wyrok, ale bez tego przedstawienia. Nie wszyscy w naszych rodzinach Pana popierają i nie wszyscy lubią krwawe igrzyska. Prosimy aby nie zamykał Pan szpitali, a zwłaszcza porodówek, aby nasi młodsi braciszkowie i siostrzyczki nie musieli się rodzić na SOR-ach obok chorych z niezdiagnozowanymi infekcjami, ofiar wypadków ze zmiażdżonymi kończynami i awanturujących się pijaków. Prosimy nie opóźniać budowy CPK i nie rezygnować z połączeń kolejowych do naszych domów. Prosimy też nie opóźniać już bardziej budowy nowoczesnej elektrowni atomowej ani zakupów broni. My naprawdę nie jesteśmy temu winne, że te wszystkie projekty zaczął rząd PiS. A od tego kiedy one zostaną ukończone zależy nasze bezpieczeństwo, a może życie i cała przyszłość. O taki drobiazg... wiemy, że to sprawka tych złych "pisiorów" ale czy mógłby Pan jednak kupić nam te laptopy które nam obiecano, zamiast zabraniać nam noszenia telefonów? My naprawdę będziemy grzeczne i nie będziemy bawić się telefonami w szkole. Prosimy też nie zwalniać naszych rodziców z pracy, bo przy tych zwolnieniach grupowych niedługo zaczniemy chodzić do szkoły bez śniadanka. I jakby mógł Pan już tak bardzo nie zadłużać naszego kraju, bo przecież my jak dorośniemy, będziemy musieli to spłacać. Bardzo Pana prosimy!"
A co Wy chcielibyście w imieniu łódzkich dzieci napisać do PANA PREMIERA? Czekam na propozycje. Mogą być też przeróbki ilustracji z pierwszej strony kartki.
Inne tematy w dziale Polityka