Tym razem bardziej relacja z lotu nad Alpami w dniu 21 kwietnia 2007. Jeżeli ktoś chce może spróbować rozpoznać obiekty. Wiem, że lecieliśmy nad Francją i Szwajcarią. W wielu miejscach wygląda jakbym leciał tuż nad wierzchołkami, ale w rzeczywistości było to przelotowe ponad 10 km zrobione teleobiektywem.
Tylko dwa razy miałem taką widoczność. Niestety za pierwszym razem (rok wcześniej) nie miałem możliwości robienia zdjęć, bo wtedy półroczna córeczka spała mi na rękach. A widoki i widoczność taka, że do dziś pamiętam. Z lotu nad Francją rozpoznawałem prawie wszystkie miejsca dość dobrze mi znane z samochodowych podróży po tej części kraju. Może jeszcze kiedyś będę miał taką okazję (widoczności), jeżeli dzieci pozwolą mi usiąść przy oknie :)
No, ale teraz ten o rok późniejszy lot nad Alpami:
Właściwie tylko to zdjecie jest z bardzo charakterystycznym obiektem i niech ono będzie przedmiotem zagadki
A tu bliska okolica
Przyjemnej zabawy !