Piechuła Piechuła
292
BLOG

Dlaczego NIE zagłosuję na Jarosława Kaczyńskiego?

Piechuła Piechuła Polityka Obserwuj notkę 91

 

Prezes PiS się zmienił. Ten fakt nie budzi żadnych wątpliwości. Po tak dotkliwej rodzinnej tragedii nie sposób pozostać takim samym człowiekiem, jakim było się przed 10 kwietnia. Sztabowcy PiS-u przekonują nas, że jest to zmiana na lepsze. Ale czy na pewno?

Nie chcę zagłębiać się tutaj w partyjny konflikt, który toczy się wokół samej możliwości dokonania się przemiany w Jarosławie Kaczyńskim. Pragnę jednak podzielić się jedną, bardzo poważną obawą, jaką budzi we mnie kandydat PiS-u.

Mianowicie – obawiam się, że Kaczyński jako głowa państwa i zwierzchnik sił zbrojnych, mógłby być niebezpieczny. Niebezpieczny dla obywateli, jak i samego państwa polskiego. W jaki sposób?

Kaczyński nie odciął się od spekulacji nt. celowego wywołania katastrofy prezydenckiego samolotu. Pokazał ugodową twarz wobec rosyjskich obywateli, jednak ani słowem nie wspomniał o władzach tego kraju. Gdy Putin chciał spotkać się z Kaczyńskim w Smoleńsku – ten drugi kategorycznie odmówił. Nie można więc z całą pewnością wykluczyć, że kandydat PiS-u nie obarcza odpowiedzialnością – mniejszą lub większą – strony rosyjskiej. I że po objęciu stanowiska nie będzie prowadził swoistej polityki rewanżyzmu w stosunku do naszych wschodnich sąsiadów.

Gdyby założyć, że to Rosja doprowadziła do katastrofy z 10 kwietnia br., reakcja strony polskiej mogłaby być tylko jedna: działania Kremla musielibyśmy potraktować jako akt agresji i wypowiedzieć wojnę naszemu największemu i najpotężniejszemu sąsiadowi. Wynik takiego konfliktu jest łatwy do przewidzenia.

Powyższy scenariusz należy do tych najbardziej skrajnych i najmniej prawdopodobnych. Od militarnego starcia znacznie łatwiej sobie wyborazić drastyczne pogorszenie się dwustronnych relacji gospodarczych, w tym także tych związanych z kwestią bezpieczeństwa energetycznego.

Oczywiście postępowanie Kaczyńskiego można tłumaczyć osobistą tragedią, traumą, szokiem. Od Prezydenta RP należy jednak oczekiwać czegoś więcej, aniżeli tylko kompetencji (które Kaczyński niewątpliwie posiada, w przeciwieństwie do Komorowskiego). Od głowy państwa musimy wymagać gwarancji bezpieczeństwa kraju!

Chociaż konflikt (czy to gospodarczy czy militarny) za Lecha Kaczyńskiego z historiograficznego punktu widzenia mógłby być uzasadniony, to jednak z militarnej, społecznej i geopolitycznej perspektywy byłoby to samobójstwo polskiego narodu.

Panikuję? Przesadzam? Nie, po prostu staram się rozważyć wszelkie „za” i „przeciw” w stosunku do czołowych kandydatów. Potencjalna wrogość wobec Rosji jest natomiast największym i najpoważniejszym zarzutem jaki można postawić Jarosławowi Kaczyńskiemu.

Piechuła
O mnie Piechuła

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (91)

Inne tematy w dziale Polityka