Nawrocki czy Trzaskowski? Wybór dla mnie jest prosty - nie Trzaskowski, czyli Nawrocki i nie dlatego, że jest dobrym wyborem tylko, że bonżur jest nie do przyjęcia. Nie będę tłumaczył dlaczego by się nie powtarzać.
Znowu mamy dylemat - dżuma czy cholera, większe czy mniejsze zło?
Jak się zachowa PiS względem ugrupowań Mentzena i Brauna? Na razie jest arogancki i bezczelny jak to ma w zwyczaju. Czyli - "my to obrońcy ojczyzny, patrioci niezłomni, bez nas to wszystko diabli by wzięli. Więc jak na nas nie zagłosujecie to nie kochacie ojczyzny i chcecie jej zguby".
A to g...no prawda. PiS to ugrupowanie, które z frazesem patriotycznym i grymasem na twarzy zafundowało mam wszystkie eurokołchozowe plagi, nie przeprowadziło żadnych zmian systemowych w kraju i tępiło za swojej kadencji ugrupowania wolnościowe i konserwatywne od których teraz oczekuje BEZWARUNKOWEGO poparcia (bo ojczyzna w potrzebie). Może się mylę i będzie jakaś fucha dla konfy w kancelarii prezydenta. Jednak sądzę że wątpię.
Ktoś mógłby powiedzieć, że Nawrocki to nie PiS tylko kandydat obywatelski. No oczywiście, że obywatelski bo obywatel Kaczyński desygnował obywatela Nawrockiego.
Liczę na dwa istotne zdarzenia - Nawrocki zostanie prezydentem i że PiS z prezesem Kaczyńskim się rozsypie do wyborów 2027. Bez tego nie ma co liczyć na odzyskanie suwerenności.
Pewnie zapyta jakiś zatroskany - a co z PO/KO i tuskoidami którzy są faktyczną zakałą? Oni bez PiSu są nie ważni, to druga strona fałszywej monety, też się rozpadną.
Poza tym po PiSie i okolicy nie powstanie pustka, tam są jednak jacyś rozsądni ludzie do zagospodarowania pod warunkiem, że Kaczyński i jego świta pójdzie na emeryturę polityczną.
No i najważniejsze - społeczeństwo musi otrzeźwieć i zobaczyć, że poza POPISEM i eurokołchozem istnieje świat.
Inne tematy w dziale Technologie
