Piotr Leski Piotr Leski
522
BLOG

Red. Janecki ma czytelników za idiotów

Piotr Leski Piotr Leski Polityka Obserwuj notkę 1

5 września 2014 red. Janecki napisał wymyśloną historię o tym, jak Tusk został przewodniczącym RE.

Jest tam taki fragment: "Donald Tusk nie tylko najważniejsze osoby w partii wystrychnął na dudka, ale chciałby, żeby PO nadal zależała od niego, a przez to, żeby miał także wpływ na rząd. Opowieści o tym, że poświeci się wyłącznie swojej europejskiej funkcji są zawracaniem głowy. Donald Tusk będzie miał aż nadto czasu, żeby w partii i rządzie mieszać i nimi dyrygować. Problemem jest tylko to, czy Bronisław Komorowski oraz Grzegorz Schetyna i ich obozy będą w stanie się temu przeciwstawić. Bo, że będą się starali, nie ma najmniejszych wątpliwości. Ewa Kopacz jest jedyną osobą wśród liderów PO, która na pewno będzie wierna Donaldowi Tuskowi i będzie go słuchać."

"Pomysł Donalda Tuska jest taki, że w Brukseli będzie nadpremierem i nadprzewodniczącym PO, do którego Ewa Kopacz będzie się zwracać o akceptację każdej istotnej decyzji. Tylko wyjątkowo naiwni sądzą bowiem, że Donald Tusk pozbawi się na przykład wpływu na meblowanie nowego rządu i układanie list wyborczych do parlamentu. Będzie miał taki wpływ tylko wtedy, gdy na obu stanowiskach zastąpi go Ewa Kopacz"

(http://wpolityce.pl/polityka/212484-tusk-okpil-wszystkich-z-prezydentem-komorowskim-i-ministrem-sikorskim-na-czele)

Czyli 5 września Janecki ukuł teorię, w dalszym ciągu będzie rządził Tusk, a Kopacz będzie tylko od realizacji jego decyzji.

 

Z kolei 22 września 2014 Janecki pisze: "

Po wyborze Donalda Tuska na stanowisko szefa Rady Europejskiej, prezydent Komorowski dostał historyczną szansę, żeby to, co robił po cichu, stało się faktem. I natychmiast zaatakował, chcąc mieć kontrolę nad sprawami obronności, zagranicznymi oraz szeroko pojętego bezpieczeństwa. Dość łatwo przeforsował to, co chciał, bo Ewa Kopacz byłaby na absolutnie straconej pozycji, gdyby próbowała zaczynać urzędowanie od zatargu z głową państwa. A Donald Tusk umył ręce, bo to już nie jest jego problem. W efekcie Komorowski de facto przywrócił tzw. resorty prezydenckie z czasów Lecha Wałęsy i obowiązywania małej konstytucji. Mamy więc do czynienia z czymś w rodzaju „falandyzacji” konstytucji. Młodszym czytelnikom przypomnę, że to od nazwiska prof. Lecha Falandysza, który dla Lecha Wałęsy robił z prawem i konstytucją różne wygibasy.

To nie Ewa Kopacz będzie teraz rozgrywającą w kwestiach bezpieczeństwa, zagranicznych i obronności, lecz Bronisław Komorowski."

http://wpolityce.pl/polityka/214895-stanislaw-janecki-ewa-kopacz-jako-premier-to-de-facto-rzady-prezydenckie-bronislawa-komorowskiego

 

Czyli ten zjebisty analityk polityczny 5.09 twierdzi, że rządził będzie Tusku, po czym po dwóch tygodniach pisze, że jednak Komorowski.

Ale żeby się zająknął, że się pomylił, że przestrzelił, że przegiął w swojej "analizie" i że przeprasza za wprowadzanie w błąd? A skąd! Pewnośc siebie, buta i arogancja jest jeszcze większa.

 

Piotr Leski
O mnie Piotr Leski

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka